O trzcinie z dębem

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ezop
Tytuł O polującym i o grabarzu
Rozdział Bajka o orzechu (dębie) i trzcinie
Pochodzenie Biernata z Lublina Ezop
Redaktor Ignacy Chrzanowski
Wydawca Akademia Umiejętności
Data wyd. 1910
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Cały zbiór

Indeks stron

2. O trzcinie z dębem.

Dąb, pyszniąc się w swej mocności, wywabiał trzcinę ku potykaniu, jeśliby była śmiała, aby też ukazała swą moc. Nie dbając trzcina na to jego chełpienie, tak odpowiedziała: „Nie chcę się ja z tobą sprzeczać, a tego mi też nie żal, czymem jest, bo, choć się ja każdemu wiatrowi uchylam, wszakże się wżdy nie powalam; ale ty, skoro na cię nagle wiatry przyjdą, powaliwszy się raz, więcej nie wstaniesz; tam się z ciebie ja śmiać będę“.
Nie zawsze ten mężny bywa, kto kogo wywabia, zwłaszcza, gdy nie potrzeba; pospolicie taki czasu potrzeby gęby uchyla.

Fabuły Ezopowe.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ezop.