Nigdy gród nasz nie runie...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Solon
Tytuł Nigdy gród nasz nie runie...
Pochodzenie Poezye Brunona hrabi Kicińskiego
Data wyd. 1841
Druk Drukarnia przy ul. Rymarskiej 743
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Bruno Kiciński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Nigdy gród nasz nie runie z przeznaczenia woli,
I Bogowie i Jowisz ledz mu niepozwoli;
Bo córa Ojca Bogów w potomność daleką,
Pallada wielkomyślną broni go opieką.
............
Pospolite nieszczęście każdego dotyka,
Najsilniejsze podwoje na roscież odmyka,
Wysokie mury przejdzie, każdego dogoni,
Czy się w zakątku skryje, czyli w łoże schroni,
Od tych klęsk was przestrzegam Ateńscy mieszkańce,
Przewrotnością je waszą ściągniecie za szańce,
Prawość z umiarkowaniem wszystko dobre rodzi,
Od niesłuszności prawo jedne lud odwodzi,

Prawo gorycz złagodzić, smutek gasić umié,
Prawo nasienie złego, już w zarodzie stłumi.
Wzniosłe dzieła nagradza, błędny sąd poprawia
Szpetne bunty wstrzymuje, i karci besprawia,
I żółć pieniaczą skraca. Tak ustaw rozsądek
Zaręcza ludziom własność i cześć i porządek.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Solon i tłumacza: Bruno Kiciński.