[213]MYŚLIWY LITEWSKI.
Wietrzno, zimno na dworze,
Mróz do kości przejmuje,
Grom wystrzałów gra w borze,
Ktoś na zwierza poluje —
To litewski myśliwy.
Nie w polu, nie do zwierza,
On wciąż strzela do deski,
W drewnianego żołnierza —
Drżyj żołdaku moskiewski;
Myśliwca strzał szczęśliwy.
[214]
Jego strzelba jak żmija,
Trafnie zdobycz ucela,
W lot jaskółki ubija,
W kartach assy wystrzela,
I to kulą nie śrotem.
Hola! wola Pan sługi,
W lamusie jest broń pono;
Zdejm z kołka muszkiet długi,
I janczarkę sadzoną,
Kamieniami i złotem.
A wy muszkiety swoje,
Opatrzcie dobrze sami;
Z kul grandkulek naboje,
Do dna wbijcie stęplami;
Niech nabój ostro bierze.
Mieć mi kule w sakiewce,
W torbie worek śrotowy,
Suchy proch na panewce —
Na krwawe pójdziem łowy,
Na ptaszki, nie na zwierzę.
Oj! te ptaszki jak żmije,
Maja żądła z żelaza;
[215]
Każda krew naszą pije,
W ich oddechu zaraza —
Są to wrogi moskale.
Gdy ich z Polski pogonią,
Na gościńcu za rowem,
Zaczaiwszy się z bronią,
Ja z półkurczem gotowem,
Pierwszy do nich wypalę.
Ho, ho, rży koń przy żłobie,
O bruk bije podkowy;
O mój koniu co tobie?
I ty tęsknisz na łowy,
Czekaj mój biało-grzywy.
Pomnij strzelać Litwinie,
W sam łeb nieprzyjaciela,
Za to w polskiej krainie,
Będą mówić, tak strzela,
Brat nasz Litwin myśliwy.
Bard nadwiślański z 1833 r.