Do Ciebie Potęgo, bez kształtów, nieznana,
Dzierżąca ten świat, Tajemnico,
Miłości i prawdy krynico świetlana,
I życia ciągłego krynico,
Do Ciebie, przez wszystkich widziana odmiennie,
Lecz w sercach odczuta jednako płomiennie,
Do Ciebie, coś dla nas twórczości wyrazem — Modlimy się razem.
Nie ciasny szowinizm do Ciebie tu woła, Nie ślepych dogmatów moc głucha… Spór ludów, religii, ucichnął tu zgoła Tu serce płomieniem wybucha. Z tą wiarą w moc serca, u wszystkich jednaką, Z tą prawdy jedynej najwyższą oznaką, My, syny ludzkości, zwracamy dziś twarze Przed Twoje ołtarze....
Toć ludzkość powstała jak braci gromada…
Cóż węzły w niej bratnie rozplata?
Przecz naród na naród okrutnie napada,
Brat staje się wilkiem dla brata?
Kimkolwiek więc jesteś, Potęgo przemożna,
Niech wzruszy Cię szczera modlitwa pobożna,
I dzieciom skłóconym tej wielkiej ludzkości Zwróć pokój miłości!
My walki i pracy się wiążem przysięgą, My ludzkość pragniemy zjednoczyć. Nie dozwól nam upaść, Tajemna Potęgo, Dopomóż zawady przekroczyć!.. Nasz trud pobłogosław, podeprzyj staranie, I serca zapałom daj moc i wytrwanie, Ażebyśmy czoło napaściom w złej chwili Odważnie stawili.
Nasz sztandar zielony poniesiem wysoko,
Przed piękna i dobra ołtarze....
I świata Tajemne dostrzeże nas oko
I drogę nam blaskiem ukaże.
I wstrząsną się mury wśród ludów wiekowe,
Od huku ich pójdą odgłosy echowe —
A miłość i prawda — gdy one upadną, Na ziemi zawładną.