DZiewecżki iedney w mieſcie, Mnich ſie rozmiłował, Niewiedząc iák k niey prziść miał, iábłko iey dárował.
Ku temu iuż przypráwne, mátká obacżyłá, Wziąwſzy ie od pánienki, prze dom wyrzućiłá.
Ktore nálazſzy świniá, wnetki ie pożárłá, Y gdzie záyrzáłá Mnichá, do niego ſie dárłá.
Potym u klaſtornych drzwi, uſtáwnie leżáłá, A Mnich też wyniść nie ſmiał, áże gárdło dáłá.
DZieweczki iedney w miescie, Mnich sie rozmiłował, Niewiedząc iak k niey prziść miał, iabłko iey darował.
Ku temu iuż przyprawne, matka obaczyła, Wziąwszy ie od panienki, prze dom wyrzuciła.
Ktore nalazszy świnia, wnetki ie pożarła, Y gdzie zayrzała Mnicha, do niego sie darła.
Potym u klastornych drzwi, ustawnie leżała, A Mnich też wyniść nie smiał, aże gardło dała.