Przejdź do zawartości

Mali psotnicy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Wujcio Kostuś
Tytuł Mali psotnicy
Wydawca Graphische Anstalt »Akropol«
Data wyd. 1942
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
NAJPIĘKNIEJSZE
BAJKI
opowiedział
Wujcio Kostuś
Druck Graphische Anstalt »Akropol« Krakau
Abteilung Bild u. Postkartenverlag





MALI
PSOTNICY
Nr. 207




Jaś i Mania to psotnicy, w domu, w polu, na ulicy, rano, wieczór, we dnie, nocą, gdy zdołają zaraz psocą.
Jaś do psot namawia Manię, bombardują gniazda ptasie, choć najbrzydsze to igraszki, dręczyć biedne, słabe ptaszki.


Popatrzcie! psotnicy! kamieniami biją, nie bacząc, że tłuką może szybę czyją.


Janek zrywa sam jabłuszka, rzuca Mani do fartuszka.


Raz Jaś z Manią, gadu — gadu, do cudzego poszli sadu, bo na drzewie tam jesienią śliczne jabłka się czerwienią.
Jaś na drzewo pnie się żwawy i wśród śmiechu i zabawy — krasne, wonne te jabłuszka rzuca Mani do fartuszka.
Wtem się gałąź pod nim łamie stłukł się i wywichnął ramię.


Dziecko każde niech pamięta, że grzech wybrać z gniazd ptaszęta!


Raz ich znowu myśl opęta, aby wyjąć z gniazd ptaszęta. Skradają się pocichutku do gniazdeczka tam w ogródku.
Niosą ptaszki psotne dzieci, a ptak czarny już tam leci — za nim drugi, trzeci, czwarty; gwałtu! rety! to nie żarty!
Jaś ze strachu się przewrócił i na ziemię gniazdko rzucił.
Ptaków był wprost legjon cały omal go nie zadziobały.
Odtąd nasza psotna para już grzeczniejszą być się stara, od pamiętnej owej chwili psotnicy się poprawili.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Konstanty Krumłowski.