Małpa w kąpieli (Fredro, 1880)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Małpa w kąpieli |
Pochodzenie | Dzieła Aleksandra Fredry tom IV Pan Jowialski |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Wł. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała komedia |
Indeks stron |
Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół — cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła,
Małpa figlarz nuż do dzieła!
Wziąwszy pański czepek ranny,
Prześcieradło
I zwierciadło,
Szust do wanny! —
Daléj kurki kręcić żwawo
W lewo, w prawo,
Z dołu, z góry,
Aż się ukrop puścił z rury,
Ciepło — miło — niebo — raj!
Małpa myśli: w to mi graj;
Hajże kozły, nurki, zwroty,
Figle, psoty,
Aż się wody pod nią mącą.
Ale ciepła coś za wiele....
Trochę nadto... Ba, gorąco!..
Fraszka! Małpa nie ciele,
Sobie poradzi:
Zkąd ukrop ciécze,
Tam palec wsadzi.
Aj gwałtu! piecze!
Niema co czekać:
Małpa w nogi —
Ukrop za nią — tuż, tuż w tropy,
Aż pod progi.
Tu nie żarty, parzy stopy...
Daléj w okno... brzęk! — uciekła.
Że tylko palce popiekła,
Nader szczęśliwa. —
Takto zwykle małpom bywa.