Listy o Ogrodach/List III

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Listy o Ogrodach
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


LIST III.
Rzymianie, lubo w pierwiastkach swoich zdawali się jedynie kunsztem wojennym zatrudniać, przecież czas spoczynku poświęcali rolniczej i ogrodniczej zabawie i pracy. Piekącego w żarzystym popiele rzepę Kuryusza, zastali posłowie Samnitów; Scypion Afrykański w folwarku swoim Linterny zatrudniał się ogrodem: Katon, Warro, Kolumella, zostawili w tej mierze z własnego doświadczenia obszerne przepisy. Wówczas dopiero, gdy się Rzym w najwyższym stopniu przemocy i sławy znalazł, zbytek zwyczajnie możności towarzyszący, tak dalece się i w ogrodnictwie rozpostarł, iż ledwo podobne do wierzenia są w tej mierze współczesnych wyrazy i świadectwa, między innemi Horacyusza. Ten narzeka, iż niedość jeszcze mając w nadbrzeżnych gmachach przemożni obywatele, gdzie budowlą i ogrodami żyżne niegdyś przodków swoich role, winnice i lasy oliwne, zastąpili i znieśli; zapuszczali się w morze, i wśród wód na palach, i niezmiernych podmurowaniach stawiali gmachy, i rozszerzali ogrody swoje.

Jam pauca aratro jugera regiæ
Moles relinquent: undique latius
Extenta visentur Lucrino.
Stagnu lacu; platanusque cælebs
Evincet ulmos: tum violaria et
Myztus, et omnis copia narium,
Spargent olivetis odorem,
Fertilibus domino priori:
Tum spissa ramis laurea fervidos
Excludet ictus. —


Kończy sprawiedliwem świeżych skażonych czasów z dawniejszemi cnotliwemi porównaniem:

Non ita Romuli
Præscriptum, et intonsi Catonis
Auspiciis, veterumque norma.[1]


Sławne były za czasów Cycerona, tak w okolicach, jako i w samym Rzymie obywatelów możnych ogrody i pałace. Cyceron w swoim Tuskulańskim po większej części czas trawił, a jako z listów jego do Attyka poznać można, coraz gmachy jego powiększał, przysionki kolumnami zdobił, posagi najkosztowniejsze z Grecyi sprowadzał, i tam mieszkającego Attyka, jako najusilniej i często prosił, iżby mu cokolwiek rzadkiego i kunsztownego wynaleźć może, bez względu na wydatek, przesyłał. Lubo częstokroć powstaje na zbytki swoich czasów, a sam się, aż do znudzenia, według zwyczaju swojego, chwali ze wstrzemięźliwej mierności; miał jednak oprócz Tuskulańskiego, domy i ogrody w Pompei, w Formiach, w Arpinum, przy Bajach, w Asturze, i kilka jeszcze innych, o których czyni wzmiankę. Zięć jego Crassipes w samym Rzymie posiadał jeden z najpiękniejszych ogrodów: Salustyusza zaś takie były, iż następnie stawszy się panujących własnością, częstokroć w przyległych gmachach bywały ich mieszkaniem. Lukulla przepych, jako w każdej rzeczy, tak osobliwiej wydawał się w ogrodach i gmachach im przyległych: te dotąd w niezmiernych ruin obszerności i śmiałej budowli dziwią patrzących.
Ogrody i mieszkania Hadryana cesarza wysileniem były tego, co tylko zbytek mógł zdziałać; dotąd obszerność ruin, przeszło milę kraju zabiera. Cesarz ten zwiedziwszy wszystkie kraje, wówczas pod władzą rzymską zostające, powziął myśl wszystko to, co w którymkolwiek najwyborniejszego znalazł, w jednem miejscu osadzić i umieścić, to zaś obrał przy mieście Tibur, teraz zowiącem się Tivoli. Nosiła każda część mnogich gmachów nazwisko miejsca, którego była naśladującem wyobrażeniem, tak dalece, iż Grecya, Azya, Egipt dziełem kunsztu razem połączonemi zostały. Nie dość jeszcze mając na tem, iż gmachy podobne tym, które był widział zbudował: osadził w nich cuda kunsztów, malarstwa, jako i rzeźby, z których, albo jego poprzednicy ogołocili kraje, albo on sam w czasie odwiedzin swoich zabrał.
Gmachy z kamienia, cegły, lub marmuru zrządzone, aczkolwiek czas pożera, z ostatków pozostałych, iż były, a niekiedy jakie być mogły domyślić się można. Ogrody z istoty swojej dzieła ziemne, tego przywileju nie mają; jakie jednak bywały, okazują nam dzieła kunsztów, a między innemi mozaiki dawnej dotąd trwały obraz, znaleziony w ruinach kościoła Fortuny w Palestynie. Tam z krokodylów pływających widoku oznaczony Egipt, i w nim ogród, gdzie widzieć się dają dość kształtnie wyobrażone drzewa, altany z przysionkami wspartemi na kolumnach, z krat zasadzone chłodniki winnego drzewa, klatki obwiedzione kratą, a w nich rozmaitego ptastwa mnogość.
W niedawno odkrytych miast Herkulanum, Pompeja i Stabiów ostatkach, wiele malowań nieuszkodzonych znalazło się, tam nie tylko chłodniki i altany, ale wody, na wzór fontan wytryskujące, dają się widzieć.
Nie daleko miejsca igrzysk od Wespazyana i Tyta w Rzymie zbudowanego, była ku powszechnej wygodzie fontanna na wzór słupa, z wierzchołku woda wytryskiwała i sączyła się, i stąd poszło nazwisko potniejącego zastanowienia: meta sudans.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.
  1. Tłumaczenie tych wierszy, znajduje się w dziele Pieśni Horacyusza na język Polski przełożonych.