Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego/List IV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan III Sobieski
Tytuł Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego
Wydawca Księgarnia Gubrynowicza i Schmidta
Data wyd. 1883
Druk K. Piller
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LIST IV.
Mila za Bruno, we wsi Modric 29 przed północą.

Jedyna duszy y serca pociecho, nayślicznieysza y nayukochańsza Marysieńku. Po napisanym liście z Ołomuńca nie stało się nic osobliwego. O Tekolim[1] ucichło y Tatarowie gdzieś zapadli, że o nich słuszney dotąd niemasz wiadomości. Skoro my przeidziemy za most, tym co poiadą za nami, trzeba się będzie mieć na wielkiey ostrożności, i daleko prosty do Wiednia obieżdżać gościniec. Osobliwie tego życzę P. Wdzie. Pomorskiemu,[2] który moie od X. Warmińskiego[3] przy sobie wiezie pieniądze. Już tu ztąd do Wiednia tylko trzynaście mil. P. Marszałek Nadworny[4] zabiegł mi drogę pocztą, ieszcze na tamtey stronie Bruny: tamże y owa kiedyś Xiężniczka Olsztyńska, co była przy Królowy Eleonorze[5] z kilko Dam. Jest za Xiążęciem Lichtensteinem.[6], gburem i coś ieszcze nadto. Odmieniła się tak, że wszyscy, cośmy ią znali, niemożemy dotąd sobie perswadować, żeby to ta była. Gruba, tak właśnie wysoka, iako Pani L’Etreux[7]. Mszy S. słuchałem w Brunie, w kościele Franciszkanów, gdzie się trafił odpust y założenie S. Jana Chrzciciela a dziś obchodzi właśnie Kościół ścięcie iego. Miasto piękne y obronne. Osobliwie zamek na wysokiey górze, forteca wielka. Co do kraiu, niemasz w świecie nic równego; ziemia lepsza niżeli w Ukrainie. Góry wszystkie pełne winogradów, którymi a brzoskwiniami domy swe okrywaią. Gęstość taka kup w polu, że temu nikt nic nigdy podobnego nie widział. Jutro da P. Bóg złączę się z P. Woiewodą Wołyńskim[8] a poiutrze z Xiążęciem Lotaryńskim, o którym taką mi czyni P. Marszałek Nadworny[9] relatio, że człowiek niewielki, gros, sans mine melancolique, niczym się nie bawiący, ospowaty; stroi się tak iako naymizernieyszy człowiek, w podartey prostey sukni, kapelusz nie tylko bez pióra, ale i bez rubantu, wytarty y utłuszczony; alias człowiek dobry y rozum maiący, mało mówiący i niby timide, nieśmieiąc snać w niwczem wykroczyć przeciwko ordinansom dworskim. W Brunie dziś iedliśmy obiad u nieiakiego Kolowrata, który tą zawiaduie Prowincyą, a był Posłem od Cesarza na traktatach Oliwskich. Dosyć nas pięknie traktował y cale z francuska. Widzieliśmy też w kościele owę Celerin alias Woiewodzinę Ruską[10], y Panią Sztumową. Nie pomnę ieźlim oznaymił WMci. Sercu memu z Ołomuńca, żeśmy tam widzieli w oknie owo Ludron, która iest za mężem, uczynionym teraz od Cesarza Kapitanem nad studentami. Woiewodzie Ruskiemu[11] kazałem iść za sobą z usarzami y ostatkiem woyska, zostawiwszy po zadzie piechoty. To pisząc, przybiega pocztą Chorąży od X. Lotaryńskiego z listami, który mi posyła list od Staremberka Kommendanta Wiedeńskiego, dwudziestego siódmego pisany. Proszo barzo o sukurs, bo iuż nieprzyiaciel w iednym z niemi siedzi Ravelinie, a idzie ziemią podkopem pod Beluard nazwany Cesarski[12], tak, że go czuią nasi minierowie, którzy contre-miny kopio pod sobo. Przydaie, że na głowę wszystko woysko prawie Wezyr wpendził w aprosze, i że się na coś wielkiego gotuią; a u nas ieszcze dotąd most nie stanął. Woyska Xiążąt y Elektorów iuż się prawie wszystkie o iutrze zgromadzą; ale Brandeburskie nie przyidą na czas. Niewiemy co iest w tym, że Turcy napieraią się koniecznie ponaprawiać te mosty, które Xiążę Lotaryński przy Wiedniu był popalił, y szańce które tam rozrzucił. Daią znać, że tam znowu do tego mieysca ordinował tysiąc piechoty. Jutro da P. Bóg, spodziewamy się usłyszeć działa Wiedeńskie, a poiutrze napić się wody Dunayskiey. Dumont ieźli nadiechał, proszę aby to co dla mnie przywieść miał, przysłać mi przez pierwszą okazyą. O kozakach co tam słychać, oznaymić mi, a poganiać ich za mną, powiedziawszy pacierz P. Menżyńskiemu, że mi się z razu nie odezwał. Z Litwo co się także dzieie, która iest moim naywiększym kłopotem; bo tu ich cale nie potrzebuią, y ustawicznie mi głowę o to gryzą. Zyczą wszyscy, aby szli przez Węgry, aby przynaymniey za te pieniądze, które pobrali, uczynili iakokolwiek nieprzyiacielowi diversio. O zdrowiu WMci Serca mego, po rozieznym się naszym, naymnieyszy niemam wiadomości: bo lubo ich tak wiele ztamtąd przyieżdża, takie iakieś nieszczęście, że żaden tamtym, gdzieby się miał potkać z WMcią, Sercem moim, nie iechał gościńcem.
Całuię zatym i ściskam ze wszystkiey duszy i serca wszystkie śliczności nayulubieńszego mego ciałeczka.
Mes baisemains à M. le Marquis et à ma soeur.
Dzieci całuię, obłapiam y pozdrawiam.







  1. Tekeli (Emeryk) naczelnik zbuntowanych przeciw Austryi Węgrów, udawszy się pod protekcyą Porty, często szczęśliwie z wojskami austryackiemi walczył; po śmierci Michała Apaffiego księcia Siedmiogrodzkiego, Porta go następcą jego mianowała. Lecz pomimo kilku odniesionych nad Austryakami zwycięstw, utrzymać się na tem księstwie nie mógł i do Stambułu powrócił, gdzie w roku 1705. w prywatnym stanie życia dokonał. Pojął był za żonę wdowę sławnego Rakocego, z domu Hrabiów de Serin.
  2. Wojewoda Pomorski Denhof, o którym wyżej.
  3. X. Warmiński biskup Radziejowski, później kardynał, o którym wyżej.
  4. Hieronim Lubomirski, o którym wyżej było.
  5. Królowa Eleonora arcyksiężniczka austryacka, żona króla Michała.
  6. Maksymilian Jakób Maurycy Xże Lichtenstein z linii Gundaccar, miał drugą tę już żonę Eleonorę Małgorzatę księżniczkę Holstein Wiesenburg.
  7. Pani l’Estreux pierwsza garderobiana i powiernica Maryi Kazimiry nadużyła częstokroć przywiązania królowej do siebie, i słabości, z którą Jan III. żonie ulegał.
  8. Wojewoda Wołyński Sieniawski.
  9. Marszałek nadworny Hieronim Lubomirski.
  10. Helcel pisze: Niewiadomo mi nic o tej Zellerin, lecz był w owych czasach jakiś Jan Wacław Zeller baron de Rosenthal starostą cyrkułu Chrudymskiego w Czechach.
  11. Wojewoda ruski Stanisław Jabłonowski hetman wielki koronny, sławny w Polsce i ościennych krajach siedmnastego wieku wojownik. Pod Czarnieckim i Janem III. do boju się wprawił, sam zaś pod Bukowiną, Uściem, Kamieńcem, Złoczowem, Stawiskami hetmaniąc, Turków zwyciężył, Lwowa przeciw stutysięcy Tatarom obronił. Do traktatu Karłowickiego i odzyskania Podola czynnie się przyłożył. Umarł w roku 1702 kasztelanem krakowskim. Zostawił z Maryanny Kazanowskiej wojewodzanki Bracławskiej trzech synów i dwie córki, z których jedna za Rafała Leszczyńskiego, podskarbiego Wielkiego koronnego (z której się król Stanisław rodził), druga za Jana Krasińskiego, wojewodę płockiego poszła.
  12. Beluard cesarski czyli raczej Burgbastei, zasłania zamek cesarski w Wiedniu. Obok niego ku stronie zachodniej leży Löwel bastei, za tym zaraz Mölker bastei, na którym wznosi się pałac ś. p. księżnej marszałkowej Lubomirskiej, niedawno jeszcze przybytek gościnności i wszystkich cnót towarzyskich.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan III Sobieski.