List Katarzyny Kossakowskiej do Ignacego Potockiego z dnia 7 października 1802

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Katarzyna Kossakowska
Tytuł Listy p. K. Kossakowskiej
Pochodzenie Archiwum Wróblewieckie. Zeszyt III
Listy p. K. Kossakowskiej
Redaktor Władysław Tarnowski
Wydawca Karol Wild
Data wyd. 1878
Druk K. Piller
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
18.
Krystynopol dnia 7. października 1802.

Odbieram list od JW. Pana datowany z 29go września na dniu 6. października. Prawdziwie nie można dojść sprawy, gdzie te listy zalegają do JW. Pana ode mnie.
Z przybycia Pana Stanisława bardzo się cieszę i piszę list do niego w kopercie JW. Pana. O JW. Pani Brzezińskiej pisałam jeden list do JW. Pana na sobotnią pocztę i do Pana Stanisława. Perswadowałam, prosiłam, żeby prosto jechała i nie wstępowała do Łukawka do Strossera, ale tego uprosić nie mogłam, a jak widzę, że koniecznie potrzebna była jej bytność, kiedy Pan Stanisław jest w Klementowicach, bo ja przez nią pisałam pilny list do Pana Stanisława z przyłączeniem pewnego papieru, co mu jest bardzo potrzebny.
Uwiadomienie ze Lwowa o przybyciu księcia Konstantego mając od Pana Siemianowskiego, posyłam JW. Panu. Będziesz JW. Pan czytał, że i mnie zaprosić mają na tę uroczystość. Posłałam P. Siemianowskiemu metrykę moją, że ja wybieram się do Boga Niebieskiego, a do Ziemskich nie mam nabożeństwa. Radziłam, aby księżnę de Nassau sprowadzili, panią Mniszchowę Chorążynę nadworną, a dla większej popularności żeby sprowadzili oberdyrektorów, komisarzów, koncepcistów, to dosyć będzie zaludnienia. Co tedy będę miała ciekawego, nie omieszkam punktualnie donieść JW. Panu.
Proszę nie chodzić po ogrodzie, choćby było i pięknie, bo ta aura nabawi pedogry. Starosta Sokolnicki nogę wytknął. Wlazł na stołek do barometrum i zleciał ze stołka.
Antoś zapewne nie będzie póty wolnym, póki te historie nie skończą się we Lwowie. Pani Brzezińska napisała do mnie z Lubieszowa, że wczoraj stanęła o godzinie 3ciej i na noc pojechała do Chełma, a z Chełma półtorej mili do Strossera; tam tylko miała dzień bawić, tak mi przyrzekła.
Serdecznie ściskam i zostaję JW. Pana z serca kochającą ciotką i najniższą sługą.

K. Kossakowska.
Pozwala JW. Dobrodziejka moją umieścić submisję JW. Panu dobrodziejowi.
Konarski.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Katarzyna Kossakowska.