Lisowczyk

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tomasz Padurra
Tytuł Lisowczyk
Pochodzenie Z obcego Parnasu
Wydawca Księgarnia A. Gruszeckiego
Data wyd. 1886
Druk Bracia Jeżyńscy
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Stanisław Budziński
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LISOWCZYK.



Betlem Gabor rozbił tabor,
Postrach Wiedniem wstrząsł.
W imie Boże! Zaporoże
Pokręć tylko wąs.

Stój niemoto! zmiesi błoto
Twych rohatyn las;
Bies się spłoszy i rosproszy
Nim poniosę raz.

Chcąc jeść kaszę, w stepy nasze
Szedł nie taki gość;
Kruki, wrony z obcéj strony
Brzydką gryzły kość.

My koczujem, nie czatujem
Wrogów, z których pył;
Te bułaty rdzę, nie z czaty,
Z ciepłych piją żył.

Nie z pierzyny do rodziny
Brzmiał kozacki róg;
Z krwi gęstwiny, państw ruiny
Dopytuje dróg.


Gdzie się wprosim, to wynosim
W licach spadek nasz:
Od strzał z lądów, — kul z wód prądów,
Tylko spójrz na twarz!

Wam wróg zgubą, a nam chlubą!
Z nudy w czarce śpim;
Jak się spijem, to się bijem,
Gdy niemamy z kim.

Niesiem karki, nie w podarki,
Weź Cesarzu swój.
Pohulamy, gdy wygramy;
Powiedz, gdzie wróg twój?

Tam Nieczaju przy Dunaju.
Hura! Sicz brzmi już,
A pod górą czarną chmurą
Jak noc powstał kurz.

Betlem Gabar odbiegł tabor;
Za nim postrach gna.
Z Windobony bją pokłony
Sławian hura ha!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Tomasz Padurra i tłumacza: Stanisław Budziński.