Kronika Jana z Czarnkowa/O zjeździe, odbytym w Radomsku
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Nareszcie w środę po niedzieli „Invocavit“, dnia drugiego miesiąca marca, przedniejsi panowie polscy oraz Bodzanta, arcybiskup gnieźnieński, zjechawszy się w Radomsku, jednomyślną zgodą i wolą postanowili posłać po Jadwigę, córkę ś. p. zmarłego króla, z prośbą, aby przyjechała do Polski na królowanie, inaczej bowiem, jeżeli będzie zwlekała z przyjazdem, przystąpią do obioru króla. Nadto postanowili i wzajemnie się zobowiązali, iż żaden z nich nadal pod utratą czci nie będzie jeździł z poselstwem do Węgier, a królowej oznajmili, że po jej córkę nigdy więcej posyłać nie będą[1].
- ↑ Długosz 418. — Z tego zjazdu jak widać z rozdz. 115, posłany był do królowej Przecław wąwolnicki z doniesieniem o powziętej uchwale. O tem, aby jeszcze cokolwiek na tym zjeździe w Radomsku było uchwalone, nie podaje nic ani nasz autor, ani Długosz. Dochował się jednak do naszych czasów szereg uchwał, które Szujski temu zjazdowi przypisuje. („Uchwały zjazdu w Radomsku dnia 2 marca 1384 r.“ w Rozprawach i sprawozdaniach z posiedzeń Wydziału hist. filozof. Krak. Akad. Umiej. t. I. 1874 r. str. 163 — Codex epist. 1. 2). Terminu oznaczonego na przybycie Jadwigi w nim nie znajdujemy; jest jednak postanowienie, wzbraniające wyjazdu i wysyłania posłów do Węgier. Nadto zjazd ustanowił w każdej ziemi — krakowskiej, sandomierskiej, wielkopolskiej, sieradzkiej i łęczyckiej, tymczasowy rząd z najwyższych dostojników ziemskich — wojewodów, kasztelanów, sędziów, podkomorzych, tudzież z dwóch mieszczan miast stołecznych, któremu wszyscy mają być posłuszni. Ze spisu tych dostojników widać, że oba wielkie stronnictwa wielkopolskie połączyły się ze sobą: starosta Peregryn z Wągleszyna, wojewoda Wincenty z Kępy, kasztelan Domarat z Pierzchna, Sędziwój Świdwa, stoją obok siebie; brak tylko stronnictwa Bartosza z Odolanowa. Starostowie mają obowiązek strzedz swych zamków i nikomu obcemu ich nie wydawać, pod karą, że gdyby uczynili przeciwnie, ziemianie przestaną uważać ich za starostów i dobra ich spustoszą. Wakujące dygnitarstwa mają pozostać bez obsadzenia aż do przybycia króla, i nikt z prośbą o nie do Węgier udawać się nie może. Nakoniec było zawarte przymierze z Władysławem, ks. opolskim, oraz postanowiono, aby Kraków był strzeżony i broniony przez starostę i jednego z panów każdej ziemi, dla dzieci królowej, gdyby zaś tych dzieci nie stało, wtedy ci, którzy go strzedz będą, mają postąpić podług woli całego społeczeństwa.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/PD-icon.svg/20px-PD-icon.svg.png)