Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Krakowiak z 1831
[167]KRAKOWIAK.
(z 1831.)
Kto krwi skąpi, życia szczędzi,
Kiedy może, kraj swój wzkrzesić,
Nie wart na grób ziemi piędzi —
Więc nad ziemią go powiesić.
Na tej ziemi rosną jodły,
A konopie dają stryczki —
Dalej na nie każdy podły,
Na ich czele Krukowiecki!
Moja Zosiu prządź czemprędzej,
Prządź od rana do wieczora;
Warta stryczka ciężkiej przędzy
Szyja pana dyktatora.
[168]
Kto najświętsze obowiąski
Zgwałcił, by się z błotem zmięszać,
Ten jodłowej wart gałąski —
Godzien, ażeby go wieszać.
Prządź i w święto i w niedzielę.
Święta nie powinny mięszać,
Kiedy stryczków trzeba wiele,
Kiedy łotrów trzeba wieszać.
Moja Zosiu, ja ci modlę
Jeden stryczek miej w zapasie!
Jeśli ja się kiedy spodlę,
To i na mnie stryczek zda się.
Maurycy Gosławski.
|