Konie wy, czarne konie...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ludwik Maria Staff
Tytuł Konie wy, czarne konie...
Pochodzenie Zgrzebna kantyczka
Wydawca Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“
Data wyd. 1922
Druk Zakłady Graficzne „Biblioteka Polska”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KONIE WY, CZARNE KONIE...


Konie wy, czarne konie! I ty, czarny wozie!
Dokądże to w triumfie mnie ludnym wieziecie?
Dlaczego ktoś urąga w rozpaczy i grozie?
Czy, żem tylu honorów dostąpił na świecie?

Czemu hymn triumfalny tak kruczo zawodzą?
Czemu, zazdrośni chwaty mej, skrywają twarze
I czemu wszyscy wokół tak milcząco chodzą,
Jak pogorzelcy bladzi po nocnym pożarze?

Konie wy, czarne konie! Więc tu kres pochodu?
Idziecie już? Więc idźcie. Chętnie sam zostanę.
A może baśń przypomnę, słyszaną zamłodu,
O życiu, co nie było miedzą w śmierć worane.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ludwik Maria Staff.