Ksiądz Myszkowski, biskup płocki, kiedy się trafiło komu prze[1] zdrowie czyjekolwiek u jego stołu pić, prosił, aby to siedząc odprawowano, a jeśliby już wstawać, tedy przynamniej niechajby ci tylko stali, kto pije i do kogo piją, bo ci jakokolwiek już mają przyczynę do stania. Ale, powiada, kiedy dwa do siebie piją, a trzeci też do nich wstanie — jakoby rzekł: Pijcie też do mnie.