Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Fraszki/Księgi II/O miłości

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł O miłości
Pochodzenie Jana Kochanowskiego Dzieła polskie
Tom I
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Inne Całe Księgi II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Całe Fraszki
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


O MIŁOŚCI[1].

Kto naprzód począł miłość dziecięciem malować,
Może mu się zaprawdę każdy podziwować;
Ten widział, że to ludzie bez rozumu prawie,
A wielkie dobra tracą przy tej głupiej sprawie.
Tenże nie darmo przydał na ramięnia pierze,
Bo tam częsta odmiana: to gniew, to przymierze.
Strzały znaczą, że nagle człowieka ugodzi,
A z onej rany żaden zdrowo nie odchodzi.
We mnie strzały mieszkają i ten bożek mały,

Ale mu pewnie wszytki pióra wypadały[2],
Bo się nie da wypłoszyć nigdziej z serca mego,
Ani mi odpoczynku pozwoli żadnego.
Co za roskosz masz mieszkać w suchych kościach moich?
Zaby[3] już nie czas przenieść gdzieindziej strzał swoich?
Lepiej swej mocy na tych nieukach skosztujesz,
Bo już nie mnie, ale mój tylko cień frasujesz,
Który jeśli zatracisz, kto tak śpiewać będzie?
Z moich tych prostych rymów jesteś sławny wszędzie,
Które rumianej twarzy i oka czarnego
Nie zamilczą u paniej i chodu snadnego.




  1. przekład elegii Propercyusza.
  2. powypadały.
  3. czyby.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.