Góro góro coś wysoko

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Góro góro coś wysoko
Podtytuł 173. z p. Oleskiego.
Rozdział Pieśni miłosne, a. poważne
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

173.
z p. Oleskiego.

Góro góro, coś wysoko,
Moja miło, coś daleko!
Góro, góro, poniżże się,
Moja miło, przybliż mi się!

Już się góra poniżyła,
Moja miła się zbliżyła.
Dwa serduszka, cztéry oczy,
Co płakały we dnie, w nocy.

Czarne oczka, co płaczecie,
Kiedy mnie nie dostaniecie!
— — — — — —
— — — — — —

Kiedy izbę zamiatała,
To ją łzami polewała:
Nie polewaj izbę łzami,
Ciecze woda za górami.

Niechże ciecze i wyciecze,
Kiedy mnie ma miła nie chce!
Pytam cię się potajemnie,
Jeźli się ty kochasz we mnie?


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.