Dyjogenes

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Dyjogenes
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na nutę satyry
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Dyjogenes.

Raz w Atenach w tej porze, gdy jest pełny rynek,
Przechodził przez plac znanej kurtyzanki synek,
I bogactwem swej matki chwalił się publicznie,
Że przyjmuje gości licznie,
Że zastawia zawsze stół obficie,
Że znajomym uprzyjemnia życie,
Że podaje owoc rzadki,
Że dom jej opływa w dostatki,
Że on sam ma od niej na wszelkie wydatki, —
Słowem, niema w Atenach takiej drugiej matki!

Tłum, co wiedział wybornie, jakie źródło mętne
Ową panią wsparło,
Słysząc te chwalby namiętne,
Śmiał się na całe gardło…

Spojrzał syn kurtyzanki oczyma wściekłemi
W poczuciu dotkniętej dumy;
Schyla się, kamień podnosi z ziemi
I rzuca go w tłumy…
Naówczas Dyjogenes, co był chwalb tych świadkiem
I tego ataku,
Krzyknie: „Ostrożniej, młody chłopaku,
Bo w ojca trafisz przypadkiem!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.