Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[63]DO PEPY.
Pepo, gdy już noc nastała,
Gdyś się z maską pożegnała,
Gdy przy lampie na kolana
Padasz, nawpół rozebrana;
W chwili, gdy się duch w niemocy
Oddaje na łaskę nocy,
Gdyś gorsecik zdjęła, duszko,
Gdyś zajrzała już pod łóżko;
Gdy sen uśpił wszystkich zgoła,
I na ciebie także woła;
O Pepito, dziewczę hoże,
O czém myślisz w takiéj porze?
Kto wie? Może myślisz, serce,
O książkowéj bohaterce?
Może o tém śnisz w zachwycie,
Czemu kłam zadaje życie?
Może ci się roją góry,
Gdzie się lęgną same szczury;
[64]
Może jaki Hiszpan młody,
Może cukry, ślubne gody?
Może czułych wyznań krocie,
W równéj, jak twoja, prostocie?
Suknia, muzyczka wesoła,
Może ja?... Może nic zgoła?...
1831 r.
|