Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków/Likier benedyktyński
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków |
Podtytuł | oraz robienia konserw, galaret, marmolad, lodów, wódek, likierów, nalewek, ratafij, najrozmaitszych konserw owocowych w spirytusie i occie, owoców suszonych w cukrze i t. p. |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Narodowa (Manieckich) |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Jedną czwartą część dekagramu szafranu namoczyć w ćwierć litrze bardzo dobrego rumu przez dwadzieścia cztery godzin. Osobno namoczyć w pół litrze jak najlepszego spirytusu, jeden dekagram świeżego dzięglu, jeżeli niema można suszonego, tylko przetłuc go w moździerza, półtora. dekagr. przetłuszonego trochę jałowca l kawałeczek wielkości pół ziarnka grochu korzenia genutianna lutea, uważając, aby nie więcej, bo likier będzie górzki i laseczkę wanilji. Korzenie te moczyć w spirytusie przez trzy dni, postawiwszy je w pokoju w cieniu. Po trzech dniach wlać do butla trzy litrowego półtory litry najlepszego spirytusu, lejąc go przez bibułę szwedzką, potem wlać spirytus i rum z namoczonemi korzeniami i wymięszać razem. Zrobić syrop z dwóch kilogr, tłuczonego cukru, wlawszy litrę i ćwierć zimnej wody i wyszumować dobrze, a potem gotujący się jeszcze syrop przelać do wazy, a gdy wystygnie rozlewać spirytusem aromatycznym, wlewając go po trochę, ciągle mięszając. Następnie przykryć i zostawić parę godzin, ażeby się przemocował z syropem. Potem zlać w butelki, zakorkować szczelnie, oblakować i przechować w chłodnem miejscu. Dopiero po pół roku doskonały do picia. — Najlepsza jednak benedyktynka jest ze świeżego dzięglu, który wyrwany w maju, namoczyć w spirytusie przez cztery dni, a potem zakorkować i schować do jesieni. Zastępuje świeży jałowiec.