CHłop niegdy od gromády, pilnie coś ſpráwował, Woyt co inſzego mowiąc, nie go nie pilnował.
A chłop ſtoiąc iął báiáć, iż Wroná ná Swini, Jecháłá áż do rzeki, á bábá zá nimi.
Więc Swiniá przepłynęłá, Wroná przeleciáłá, Potym umilkł, á Woyt rzekł, bábá coż dziáłáłá:
Chłop rzekł, gdy nie ſłuchacie, tedy rzekłá bábá, Cáłuycieſz mię wſzyſcy w rzyć, będę temu rádá.
CHłop niegdy od gromady, pilnie coś sprawował, Woyt co inszego mowiąc, nie go nie pilnował.
A chłop stoiąc iął baiać, iż Wrona na Swini, Jechała aż do rzeki, a baba za nimi.
Więc Swinia przepłynęła, Wrona przeleciała, Potym umilkł, a Woyt rzekł, baba coż działała:
Chłop rzekł, gdy nie słuchacie, tedy rzekła baba, Całuyciesz mię wszyscy w rzyć, będę temu rada.