Ciężka boleść, gdy się chce jeść. Cóż gdy jedzą, a nie dadzą (Jest wiele bied na ludzi...)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Ciężka boleść, gdy się chce jeść. Cóż gdy jedzą, a nie dadzą (Jest wiele bied na ludzi...)
Pochodzenie Moralia
Wydawca Akademia Umiejętności
w Krakowie
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom I
Indeks stron
Ciężka boleść, gdy się chce jeść.
Cóż, gdy jedzą, a nie dadzą.

Jest wiele bied na ludzi; ta największa z wiela,
Kiedy w głodzie niemasz co włożyć do gardziela.
Cóż, gdy połyka, widząc jedzącego, śliny!
Jadły matki ze drżeniem serca własne syny;
Okrutnym zwyciężywszy naturę zabojem,
Dwakroć je rodzą: człekiem raz, a drugi gnojem.
Głód do wypróżnionego brzucha jutro wróci;
Drżenia serca żaden czas do śmierci nie skróci.
U starych pogan śmiechu czytałem rzecz godną,
Że z domów Inedyą wyganiali głodną,
Siekąc ściany biczami; jeśli ich usłucha,
Nie wiem; to tylko rzekę: kiedy by tak z brzucha,
Znaleźlibyśmy w Polszcze i kije, i bicze,
Żeby wygnać plugastwo gdzie za pogranicze.
I brzuch by pewnie wolał plagi wytrwać bity,
Ażeby zawsze pełny i zawsze był syty.
Gdziebyśmy głód wygnali, pytasz? Do Kamieńca:
Niechby zajźrał Turkom w lat dwadzieścia do ksieńca;
Nie swoje brzuchy, zdrajcy nas w podeszwy biją,
Prowadząc z prowiantem co rok zacharyą,
Choć daleka przejażdżka do nich z Carogrodu.
Naszy leżą pomarli, jako psi od głodu.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.