Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Bijatyka
[55] Bijatyka.
Po wieczerzy, do łóżeczek
Cała poszła spać rodzina;
Ale z Filem psotnik Miluś
Bijatykę rozpoczyna.
Spadła kołdra i pierzynka,
Lecą jaśki w różne strony,
Filuś upadł na podłogę,
Poduszeczką przywalony.
Reszta kotków, hyc!... na ziemię,
I do figlów... hejże dalej!
Pościągali prześcieradła,
Całą pościel pościągali.
[56]
Wtem ze świecą wchodzi mama...
Co za rwetes? Co za krzyki?
A do łóżka! Spać mi zaraz!
No! czekajcie swawolniki!...
Jak tam poszła cała sprawa,
Jak się wszystko to skończyło,
O tem nawet, drogie dzieci,
I wspominać mi niemiło.
Tyle tylko wam opowiem,
Że nazajutrz przez dzień cały
Kotki wody nanosiły,
Prześcieradła prać musiały,
A największy figlarz, Miluś,
Bez mundurka, dla pokuty,
Musiał za to w pustej sionce
Wszystkim kotkom czyścić buty.
|