Bezbożnictwo w Polsce/Rozdział X

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mieczysław Skrudlik
Tytuł Bezbożnictwo w Polsce
Wydawca Księgarnia i Drukarnia Katolicka Sp. Akc.
Data wyd. 1935
Druk Księgarnia i Drukarnia Katolicka Sp. Akc.
Miejsce wyd. Katowice
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Rozdział X.
WOLNOMYŚLICIELE I SEKTY

„Stowarzyszenie Wolnomyślicieli Polskich“ było programowo antyreligijne i ateistyczne. W praktyce jednak rzecz ta przedstawiała się inaczej, w formie mocno zwężonej. Istotnym mianowicie celem tej organizacji była walka z Kościołem katolickim.
Zarówno prelegenci stowarzyszenia jak i jego wydawnictwa brały systematycznie w obronę ruchy sekciarskie spod wszelkich znaków.
Pomiędzy wolnomyślicielami a sektami istniała stała, zgodna, pełna wzajemnego uznania, wymiana zdań i komplementów.
Stosunek wolnomyślicieli do ruchów sekciarskich oświetliła „Myśl Wolna“ następująco:
„Wszechświatowy ruch wolnomyślicielski, którego istotą i racją bytu jest walka ze wszystkiemi skamieniałemi dogmatami, ze wszelką bezwładnością myśli ludzkiej, w praktyce swej z zainteresowaniem, a często i ze szczerą sympatją wita ruchy umysłowe, które — choć niewolniczomyślne w swem założeniu — stanowią w stosunku do starych wierzeń — postęp, które wyłamują choćby jeden szczebel w nienaruszalności dogmatów „jedyno-zbawiającego“ powszechnego kościoła.
Sympatyzuje więc ze wszelką herezją, z sektami i innowiercami, bo one wszystkie są jakby etapami do ostatecznej decentralizacji religji, a stąd do ostatecznego wyzwolenia człowieka z więzów dogmatyzmu zbiorowego.“
Wierne założeniom i wskazaniom bolszewizmu, Stowarzyszenie Wolnomyślicieli podjęło walkę nietylko z Kościołem, ale i z tradycją narodową. W jednym z numerów „Myśli Wolnej“ czytamy:
„Można Wiele przykładów przytoczyć na dowód tego, że trylogja Sienkiewicza wpajając w młodzież kult dla „ideałów rycerskich“ deprawuje młodzież, przyzwyczajając ją do obłudy, blagi i frazeologji oraz do kultu ciemnych, dzikich instynktów“ (sic!).
Zgoła inne jednakże stanowisko zajęli wolnomyśliciele w stosunku do nacjonalizmu żydowskiego:
„Każdy człowiek, którego myśl jest w rzeczywistości wolna“ — wyjaśnia organ wolnomyślicieli polskich (maj, 1923 r.) — „powinien potępiać i zwalczać nacjonalizm jako akcję, a tem samem popierać i żywić uznanie dla jego kontrakcji. Jednakże narodowy renesans żydowski, dążący do wytworzenia odrodzonego żydostwa w Palestynie, należy traktować jako pęd do życia żyjącego organizmu społecznego, jako pragnienie zerwania krępujących więzów, jako dążenie do wolności.“
Przewaga elementu żydowskiego w organizacjach wolnomyślicielskich tłumaczy ten wyjątkowy stosunek bezbożników polskich do zagadnień żydowskich.
Kontakt organizacyj wolnomyślicielskich z ośrodkami sekciarskiemi w ostatnich czasach zacieśnił się znacznie.
W numerze 24 „Wolnomyśliciela“ z roku 1930 niejaki Jan Oścień pomieścił ohydny artykuł, wymierzony w kult Eucharystji. Organ marjawitów „Głos Prawdy“ (listopad, 1930 r.) „piękny“ ten artykuł przedrukował w całości i opatrzył następującym komentarzem: „O daj nam Boże takich wolnomyślicieli jaknajwięcej, tobyśmy z naszej Polski to tałatajstwo i paskudstwo rzymskie rychło wymietli i do watykańskiego śmietnika wrzucili.“[1]
Tak pisał pod adresem bezbożników polskich — organ sekty, żywiącej rzekomo szczególny kult dla Eucharystji.
Na liście współpracowników ateistycznego „Wolnomyśliciela“ widnieje nazwisko czołowego publicysty protestanckiego, p. Hulki-Laskowskiego.[2] Ten sojusz przedstawicieli protestantyzmu polskiego z organizacjami zdecydowanie ateistycznemi posiada swe źródło w nienawiści do wszystkiego, co podciągnąć można pod wspólny mianownik katolicyzmu, Rzymu, Watykanu.
P. Laskowski jest istotnie powolnomyślicielem... czyż można poważnie traktować pisarza, który pozwala sobie na takie inwektywy: „Katolicyzm zabija wszelką inicjatywę. Wszystkie kraje katolickie to nędza i ciemnota. Katolicyzm to stagnacja...!“
W obronie sekciarzy, pociąganych przez sądy wojskowe do odpowiedzialności karnej za uchylanie się od służby wojskowej z bronią w ręku — występują zgodnie związki bezbożnicze i organizacje pokrewne, działające pod różnemi firmami i sztandarami.
W listopadzie 1932 r. kancelarja cywilna Pana Prezydenta Rzeczypospolitej otrzymała pismo, podpisane przez Polskie Stowarzyszenie Etyczne, Ligę Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Polski Związek Myśli Wolnej, Kolo czynnych kooperatystek, Federację akademicką Przyjaciól Ligi Narodów, Wspólnotę Twórczości i Stow. Badaczy Pisma św., protestujące przeciwko skazaniu paru, tego rodzaju „integralnych pacyfistów“.
„W ten sposób, pod różnemi firmami“ — pisał w związku z tą sprawą krakowski „Ilustrowany Kurjer Codzienny“ (z dnia 25 listopada 1932 r.) — działa u nas propaganda, wymierzona w podstawy życia państwowego, mająca na celu ubezwładnienie Polski przez wytracenie broni z rąk żołnierza i wystawienie jej na łup wrogów zewnętrznych. Procesy na tle odmowy pełnienia służby wojskowej mnożą się u nas w zastraszający sposób.“
„Zwrócić należy zwłaszcza uwagę „Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela“, która broni tylko wtedy „ludzi i obywateli“, jeżeli skazani są za komunizm, dezercję i t. p. „przekonaniowe" zbrodnie. Ta sama Liga, która węszy namiętnie za „białym terorem“ i „gnębieniem więźniów“, patrzy z obojętnością na potworności dziejące się w Rosji sowieckiej i nikt nie słyszał słowa protestu przeciw masowym egzekucjom, przeprowadzanym codziennie przez czerezwyczajkę. Wszystkie te organizacje miałyby wielkie pole do działania, gdyby chciały zająć się tylko jednym krajem: Rosją sowiecką. Ale to państwo rzekomej dyktatury proletarjatu, w istocie będące olbrzymiem więzieniem, gdzie rządzi nieludzki teror, dla tych stowarzyszeń jest nietykalne. Dlaczego? Bo są one źle maskowanemi ekspozyturami bolszewizmu.
Współpraca sekt ze skrajnie radykalnemi i wywrotowemi organizacjami, działającemi pod firmami społecznemi i naukowemi, jest rzeczą niezbicie stwierdzoną. I z tego należy wyciągnąć konsekwencję.“




  1. W latach 1930-1933 przedruki z „Wolnomyśliciela“ w marjawickim „Głosie Prawdy“ były na porządku dziennym. Sekciarze ci przedrukowali nawet bluźnierczą parodję z modlitwy Pańskiej „Ojcze Nasz“.
  2. Hulka-Laskowski jest stałym współpracownikiem „Zwiastuna ewangelickiego“ (redaktor past. Michelis) i „Jednoty“ (redaktor pastor Skierski) — a ponadto jest autorem broszury „Czem ewangelicyzm dla Polski jest, czem być powinien“ (Warszawa, 1929, naklad Koła Studentów ewangelików „Filadelfja“).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mieczysław Skrudlik.