Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[87]VI.
Janek mądrej podziękował,
W sercu wzbiera mu otucha,
Marsz! I w drogę powędrował,
„W imię Ojca — Syna — Ducha!“
A za borem kupił w kuźni
Kosę ostrą, gdyby brzytwy:
Zobaczymy trochę później,
Jak tą kosą staczał bitwy.
Idzie Janek, noc zapadła
Bezgwiaździsta, ciemna taka —
Aż tu jakieś czupiradła
Otaczają parobczaka!
To zbójecka była banda,
Co po nocy w krzach czatuje...
Ciach! ciach! Jak im kosą Jan da!
Jak po łbach ich uczęstuje!
[88]
„Gwałtu! Rety!“ Zbóje krzyczą
I zmykają, który może!
Potem z płaczem rany liczą
Gdzieś w podziemnej swojej norze.
A Jaś kosę obtarł trawą,
By znów miała połysk stali. —
I ochoczo, dziarsko, żwawo,
Do potoku biegnie dalej...
|