JEden błazná położył w pokoiu przy ſobie, Iż nie mogł do drzwi tráfić, w bot wcżás cżynił ſobie.
Pan ſie porwie do botá, uwiąznie mu nogá, O wnet około błazná będzie śilna trwogá.
A cżyżyk po komnácie też latał ſpiewáiąc, A błazen ſie klnie o bot, nie ia przyſięgáiąc.
A gdy mu powiedano nikt iny tu nie był, Rzekł co wiedzieć ieſli cżyż też tego nie zbroił.
JEden błazna położył w pokoiu przy sobie, Iż nie mogł do drzwi trafić, w bot wczas czynił sobie.
Pan sie porwie do bota, uwiąznie mu noga, O wnet około błazna będzie silna trwoga.
A czyżyk po komnacie też latał spiewaiąc, A błazen sie klnie o bot, nie ia przysięgaiąc.
A gdy mu powiedano nikt iny tu nie był, Rzekł co wiedzieć iesli czyż też tego nie zbroił.