Autobiografia Salomona Majmona/Przedmowa tłomacza/II

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Przedmowa tłomacza
Pochodzenie Autobiografia Salomona Majmona
Wydawca Józef Gutgeld
Data wyd. 1913
Druk Roman Kaniewski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło skany na Commons
Inne Cała część pierwsza
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

II.
Dwa wyroki o wolnomyślicielu:
POLSKI I ŻYDOWSKI.

Biografia Majmona wyszła w Berlinie w r. 1792. W ciągu 118 lat żaden asymilowany żyd nie pokusił się o przyswojenie — nietylko żadnego dzieła, ale nawet biografji wielkiego polskiego żyda piśmiennictwu polskiemu.
Po 118–tu latach pojawiło się w „Wolnem Słowie“ o ile wiem, najobszerniejsze z istniejących w języku polskim streszczeń tej biografji, w którem nie zabrakło żadnego charakterystycznego szczegółu. Gdybym nie posiadał cudownym wypadkiem własnego organu, nie pojawiłoby się wcale, bo dla mojej pracy, gotowej w rocznicę śmierci Majmona, w ciągu lat kilkunastu nie mogłem znaleść wydawcy.
A przecie, kiedy plemieniu żydowskiemu czyni się zarzuty nizkiej wartości kulturalnej; nie ma ono innego sposobu obrony, jak wskazywanie szczytów, do których umysłowość żydowska w najnieszczęśliwszych warunkach wyrastać mogła. Z tego względu Majmon jest herbownym klejnotem kultury swojego plemienia.
Z drugiej strony, biografja Majmona poucza i chrześcijanina o tem, że w mrocznem i dusznem ghetto żydowskiem, które powierzchownemu wejrzeniu wydaje się pustynią piaszczystą lub trzęsawiskiem błotnem — kryją się cudownym wypadkiem olbrzymie brylanty myśli...
Z tego względu miałem prawo — w komentarzu do biografii Majmona, drukowanym w Nr. 86/87 „Wolnego Słowa“ — rzec, co następuje:
„Daję pracą niniejszą oręż obronny żydom, daję im możność powoływania się na jedno więcej wielkie imię żydowskie, daję im obronę w sympatyi dla Majmona tych rdzennych Polaków, którzy żywot jego z pietyzmem odczytali...
Ale, czyniąc to, mam prawo do zastrzeżeń. Nie chcę, aby żydzi użyli tego obronnego oręża — świętokradzko. To znaczy: bez świadomości swojej winy wobec pamięci wielkiego człowieka! To znaczy bez pożytku dla siebie... Bo ludy leczą się tylko przez pokutną świadomość swoich win!...
Więc oto poważna nauka, która asymilowanym żydom oczy otworzyć powinna:
W literaturze polskiej — o ile mogliśmy wybadać — przed nami[1] tylko trzech ludzi pisało o Majmonie.
Dwaj uczynili to obszernie — z pietyzmem. Jeden — krótko, rzucając kamień na mogiłę Majmona.
Dwaj pierwsi — byli to rdzenni Polacy.
Trzeci był — asymilowanym żydem. Asymilowanym — to znaczy światłym? A przynajmniej stojącym znacznie powyżej ciemnoty swoich współwyznawców — masy chasydzkiej.
Dwaj pisali o Majmonie: Kazimierz Kaszewski w r. 1862–im w „Bibliotece Warszawskiej“, i prof. Klemens Urmowski w r. 1821–ym.
Trzeci, Hilary Nusbaum, w „Historji żydów“, w r. 1890.
I oto mimo zawstydzenia szczerze należy powiedzieć.
Na tę sprawiedliwość, na którą względem żyda zdobył się uczony Polak w roku 1821–ym, po siedemdziesięciu latach nie był w stanie zdobyć się uczony żyd, wykształcony w szkole rabinów, członek zarządu gminy żydowskiej, jedyny historyk żydowski śród polskich żydów, niewątpliwie jeden z najwybitniejszych przedstawicieli asymilowanej inteligencji żydowsko–polskiej i niewątpliwie człowiek czcigodny; a jako autor 3 tomów dziejów żydowskich i monografij o żydach w Polsce, bezwątpienia mający zasługi niezapomniane.
A jakkolwiek w rocznicę stuletnią zgonu Majmona żadne pismo polskie nie wspomniało o zmarłym filozofie — przecież tamten fakt pozostanie świadectwem niezbitem na rzecz wyższości kultury polskiej nad semicką, gdyby ktoś miał w tej mierze jakiekolwiek wątpliwości. Zwłaszcza, że w r. 1904–ym „Izraelita“, poprawiając swoje milczenie o Majmonie roku jubileuszowego — czyni to, drukując rozprawę uniwersytecką prof. Urmowskiego, zawartą „w przyprószonych mchem starości i już nielicznych egzemplarzach oryginalnych posiedzeń Uniwersytetu Warszawskiego“, odkrytą przez S. Posnera. Na rzecz oryginalną zdobyć się nie umie.
Posłuchajmy teraz, jak ci trzej ludzie piszą o żydzie. Wystarczy dla charakterystyki parę ustępów.





  1. Wstępna wzmianka biograficzna w broszurce Lewkowicza — była raczej przypomnieniem, niż wspomnieniem o Majmonie. Wyszła w r. 1908–ym, gdy zdawna praca nasza oczekiwała próżno wydawcy.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.