Dziewczęta! z północą wosk lejcie do wody, Dziś wilja świętego Andrzeja,
A może wam krasne zrumieni jagody Przyjemna i słodka nadzieja!!... .................
Tam na wsi, we dworku jałowiec w kominie Błękitnym goreje płomieniem,
Oj będąż tu śmiechy! nim północ przeminie I zaczną się wróżby z pierścieniem!
Babunia staruszka, z zmarszczkami na czole Poważnie swe dzieło zaczyna.
Już wszystkie dziewczęta stanęły przy stole, A z niemi najmłodsza Halina...
Dziś babcia się krząta wesoło, ochoczo, Bo wróży o losie swych wnuczek
I wszyscy się śmieją i wszyscy chichoczą, I kręci ogonem pies Kruczek...
Ten Kruczek, to dzisiaj figura nielada! Gałkami częstują go z chleba,
A czyją zje gałkę, (tak babcia powiada) Tej najpierw wyprawę szyć trzeba...
Więc z pewną obawą, ze drżeniem więc serca Patrzyły na Kruczka dziewczyny.
Upadło pięć gałek na kwiaty kobierca I Kruczek zjadł gałkę... Haliny...
Spłonęła Halina jak róża stulistna, A babcia do stołu ją wiedzie,
„No sprobujże z woskiem, figlarko ty istna, — Jakiż to pan młody przyjedzie?“
Stanęły nad wodą, Ozdobne urodą... Babunia im sama przyświeca, A Halka się zcicha Do drugich uśmiecha, Gdyż ulał się chłopak jak świeca. .................
II.
W wytwornym salonie wśród świateł i kwiatów Odbywa się huczna biesiada;
Gospodarz zaprosił pieniężnych magnatów, Gdyż córka do wzięcia jest blada.
To ona tam właśnie, w tym miękkim fotelu Wachlarzem twarz chłodzi bieloną,
A ojciec z kimś drugim w wiadomym wam celu Coś gwarzy i kogoś zwie żoną...
I wkrótce się z ojcem przybliża ten drugi, Zębami się śmiejąc sztucznemi,
I rejestr dochodów wylicza jej długi, Swą ręką ją darząc wraz z niemi.
I poco tu wróżyć tej bladej dziewczynie? Gdy świat jej w marzenia nie wierzy, —
Ten handel ją prędzej czy później nie minie, A los jej cyframi się zmierzy... W mężowskim salonie W jedwabiach utonie, Dla mody tam zajrzy gdzie bieda, A gdy córka wzrośnie, W szesnastej ją wiośnie Krezusowi bez zębów zaprzeda... .................
Miga światło miga,
W nizkiej chałupinie,
A dziewczęta palą
Łuczywo w kominie.
Miga światło, miga
W chałupinie nizkiej,
Leją wosk dziewczyny
Przez drapak do miski...
Oj! wieje na dworze
Sroga zawierucha,
A Magda coś Kasi
Szepnęła do ucha...
Oj sroga na dworze
Zawierucha wieje,
Śliczny chłop się ulał,
Dziewczyna się śmieje!
Wysoki i duży,
Pisz i maluj Janek,
Włożymy ci w gody,
Moja Magdziu, wianek.
Pisz i maluj Janek
Duży i wysoki,
W wielkim kapelusie
Trzyma się pod boki. ............
Magdzia niby niechce,
Czerwieni się cała,
Ale nie wiem czego
Całą noc nie spała.