ZAcy dwá w mecherzynę ſkorek náſypáli, Rzkomo iáko połgroſzkow co z nich nádzyáłáli.
Porzućił ieden w ćiżbie, kędy chłopi ſtali, A drugi ią pochwyćił, oni go pytáli:
Coś ználazł: ten powiedzyał: iż pieniędzy doſyć, Ale ich ná ſumnieniu nie chcę ná ſwym nośić,
Lecż kto da znalezne, niechby ſwe wyſunął, Chłop mu dał dzyeſięć groſzy, á ten w nogę dunął.
ZAcy dwa w mecherzynę skorek nasypali, Rzkomo iako połgroszkow co z nich nadzyałali.
Porzucił ieden w ciżbie, kędy chłopi stali, A drugi ią pochwycił, oni go pytali:
Coś znalazł: ten powiedzyał: iż pieniędzy dosyć, Ale ich na sumnieniu nie chcę na swym nosić,
Lecz kto da znalezne, niechby swe wysunął, Chłop mu dał dzyesięć groszy, a ten w nogę dunął.