Świéci miesiąc na niebie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Świéci miesiąc na niebie
Podtytuł 456. z p. Lublinieckiego
Rozdział Pieśni rozmaitéj treści a. poważne
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

456.[1]
z p. Lublinieckiego.

Świéci miesiąc na niebie:
Puść mnie, dziócho, do ciebie. —
Jakże ja cię puścić mam?
Jam służebna a tyś pan. —
A po czémżeś mnie poznała?
Poznałam cię po mowie
I czapeczce na głowie. —

Ach, jakci ją pochwycił,
Bory, lasy trzeszczały,
Z drzewin wiérzchy leciały!
Zaniósłci ją przed piekło,
Zapukał się w średnie okno:
Otwórzcież mi, hultaje,
Ja niewierną wam daję.




  1. Od P. Lompy. Porównać: Konopki P. l. kr. str. 116.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.