Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 226 —


O Boże, mój Boże,
Na mój głupi rozum,
Iże ja nie chodziła
Za słoneczka do dom.

Ale ja wtedy szła,
Jak wrony usiadły;
Powiadają wszyscy ludzie,
Że mi liczka zbladły.

O nie zbladły one mi
U żyda na trunku,
Ale one zbladły
Z wielkiego frasunku.

Moja mamuliczko,
Głowiczka mnie boli. —
O idźże ty, ma ceruchno,
Do nowéj komory,

Do nowéj komory
Na to nowe łoże;
O jeźli ci, ma cerzyczko,
Jeźli co pomoże!

Moja mamuliczko,
Nic mi nie pomaga;
Poślijcie mi po doktora,
Aże mię uzdrowi.






455.
z p. Rybnickiego.
 
\relative b' {
\time 4/4
\set Staff.midiInstrument = #"flute"
\key g \major
\autoBeamOff
g8 g b g b4 d | e d c b8 b | a2 d,8 fis a a 
\break
a [(b)] c4  d b | g a4. g4 r8
\bar "|."
}
\addlyrics {
Le -- lu -- ja z_le -- lu -- ją ró -- ża prze -- wi -- ja -- na,
po -- wia -- da -- ją ludzie, i -- żech ma -- lo -- wa -- na.
}

Leluja z lelują
Róża przewijana, —
Powiadają ludzie,
Iżech malowana.

Ja nie malowana,
Ani rysowana,
Ale u méj matki
Pięknie wychowana.

Kiedybych ja była
U méj matki dłużéj,
Byłabych ja była
Jak kwiateczek róży.

Ale ja wyglądam
Jak biała leluja,
Przyjdę na poleczko,
Wiatr ze mną wywija.

Przyjdę na poleczko,
Robić mi się nie chce,
Spojzdrzę na słoneczko,
Wysoko li jeszcze.

Przyjdzie ku wieczoru,
Westchnę Panu Bogu,
Wezmę podłużeczkę,
Pójdę spać do brogu.




456.[1]
z p. Lublinieckiego.

Świéci miesiąc na niebie:
Puść mnie, dziócho, do ciebie. —
Jakże ja cię puścić mam?
Jam służebna a tyś pan. —
A po czémżeś mnie poznała?
Poznałam cię po mowie
I czapeczce na głowie. —

Ach, jakci ją pochwycił,
Bory, lasy trzeszczały,
Z drzewin wiérzchy leciały!
Zaniósłci ją przed piekło,
Zapukał się w średnie okno:
Otwórzcież mi, hultaje,
Ja niewierną wam daję.




  1. Od P. Lompy. Porównać: Konopki P. l. kr. str. 116.