Zaśpiewajmy cześć rycerzom, Polskim hufcom cześć,
Niech najwyższe wieże wieżom Dzwonem głoszą wieść:
Że już bagnet się z bagnetem I miecz z mieczem wdał;
I my z małym sił poczetem Dziesięć wzięli dział!
Tam pod Stoczkiem jeszcze ślady Ich radlących kul,
Bo obsiadły nas gromady Jako pszczoły ul;
A Gejzmara na ich czele Możny stawił wódz,
Tysiącami — nas niewiele — Chciał od razu stłuc.
Zagrzmiał ku nam z dział bez liku, Konie popchnął wprzód —
Czernił się tam szyk po szyku I po ludach lud.
Sam dowódca był straszliwy: Zna go Turków pan —
Mnogiem wojskiem obiegł niwy, My zaledwie łan.
Ale szabla słucha dłoni, Czuje jeźdca koń —
Wódz nasz krzyknął: bij, to oni! Wróg: porzucił broń,
Dziesięć dział ulanych z spiżu, Pełno żywych głów,
A czterysta tuż przy krzyżu, Zakopano w rów.
To twój pierwszy liść wawrzynu, Żyj Dwernicki nam!
Tylko naprzód polski synu Wszędzie jak dziś łam!
Wszędzie jak dziś bierz armaty I w pień wroga siecz;
Aż wyszczerbisz jak przed laty Na Kijowie miecz.