Śpiżarnia i zapasy zimowe/Galaretka malinowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Śpiżarnia i zapasy zimowe |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1925 |
Druk | Zakł. Graf. „NASZA DRUKARNIA“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
3. Galaretka malinowa. Ponieważ maliny mają mało galarety, więc lepiej dodać porzeczek, biorąc ich trzecią część. Maliny powinny być zupełnie świeże, obrane z korzonków. Zagotować bardzo małą ilość wody (na 4 f. owocu ½ szklanki), wrzucić najpierw porzeczki, niech popękają, potem maliny, zagotować na ostrym ogniu, poczem całą zawartość wylać na płótno, aby sok powoli ściekał. Na szklankę soku wziąć szklankę cukru i gotować do wiadomej gęstości. Pozostałą miazgę zważyć, dodać na funt masy ½ f. cukru i zasmażyć, używając do mazurków, tortów i t. p. Można też maliny i porzeczki odrazu z równą ilością cukru gotować na ostrym ogniu, nie mieszając wcale, tylko miską lekko potrząsając. Gdy owoc sok puści, zaraz go przez płótno lub sito gęste przecedzić i odrazu wlać w lampki. Będzie bardzo ładna i smaczna galareta. Gąszcz pozostały jeszcze raz przesmażyć i ułożyć w słoiki.