Zasady sztuki wojskowej/Wojska ciągnienie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Amor Tarnowski
Tytuł Zasady sztuki wojskowej
Podtytuł Consilium rationis bellicae
Wydawca Księgarnia Polska
Data wyd. 1882
Druk Drukarnia „Gaz. narod.“
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WOJSKA CIĄGNIENIE.

Ponieważ tego potrzeba, aby się wiedział sposób, którym obyczajem ma się sprawować na ruszeniu, takie też już w drogę ciągnąć, aby się ni naczem omyłka nie działa, ale aby wszytko swym porządkiem szło, — tedy tym obyczajem obóz się ruszać ma: jeden dzień prawą ręką naprzód, drugiego dnia lewą ręką naprzód. Jezdni tymże obyczajem ciągnąć mają, jako hufy szykowano, tak mają ciągnąć: prawą ręką jednego dnia, drugiego dnia lewą, huf po hufie jako podle siebie stoją. A to dla tego tak się mają ruszać alternatą, aby tak ci co na prawej ręce stoją, jako ci co na lewej, zarówno tego mieli, iż jednego dnia jeden rząd będzie pierwej przebywał złe miejsca i pierwej stanie, drugiego dnia z drugiej ręki także. A tak obóz tym obyczajem alternatim zawsze ciągnąć ma, a zwłaszcza gdzieby jeno jedna droga była, iżby jednym rzędem obóz ciągnąć musiał; gdzieby drogi po temu były, jeżeli mogli ciągnąć dwiema, abo trzemi, albo czteremi rzędy, tedy społem zarazem ruszać się mają. Wszakże działa i wozy k’nim należące, ty każdy dzień przodkiem przed innymi wozy chodzić będą. A gdy się obóz rusza, iżby się jezdni nie omieszkali, iżby pierwej z obozu nie wyciągnęli, niźli wozy ruszą, tedy aby u przedniej bramy nie przekazali, mają zadnią braną wyciągnąć i podle obozu mijać, a przed obóz na przodek zaciągnąć. A hufy mają tym porządkiem ciągnąć, jako hufy ich w obozie są postawiony, tak jezdni i pieszy, i tymże obyczajem ciągnąć jednego dnia prawą ręką, drugiego lewą Proporzec przed wojskiem posłać, aby ten komu poruczą, aby z nim na przodek zajechał, a czekał aż wszyscy zaciągną, którego jezdni nie mają mijać, ale za tym proporcem postępować zawsze.
Straż przodkiem pójdzie, gdzieby nieprzyjaciel blisko a nie daleko był, tedy tym obyczajem ma straż iść przed przednimi ludźmi, co przed wojskiem chodzą. Naprzód pierwsza straż, zatem druga straż, jakoby mogli przedniejszą widzieć, za tymi trzecia, coby mogli tę wtórą przed sobą widzieć. A ci co ostateczną straż będą dzierżeć, mają tak iść, jakoby je mogli zoczyć przed sobą ty hufy, co naprzód przed wojskiem idą za strażą. A gdy przednia straż grzała jakie ludzie mają zarazem do drugiej straży posłać opowiadając to, a tak od straży do straży mają oznajmować, i zarazem mają dać znać do hufów, co za nimi ciągną, a przed wielkiem wojskiem naprzód chodzą; a ci zasię mają dać wiedzieć do wielkiego wojska, aby już ostrożnie a sprawą szli, abo gdyby trzeba aby ich ratowali, a iżby straż pewnej rzeczy nie czekając, tylko iżby już wiedzieli jakie ludzi, aby ostrzegali, tym obyczajem jako się napisało. A gdzieby już pewna rzecz iżby nieprzyjaciela widzieli, abo poczet niemały, aby już wszyscy ku wojsku bieżeli, a znać dawali. Poboczna straż także też pilna ma być, jako i od czoła, i dawać mają wiedzieć tymże obyczajem, a ostrzegać wojsko. W nieprzyjacielskiej ziemi gdyby się przygodziło być, gdzieby były zamki, miasta, albo lasy, kędyby się ludzie mogli chować, tedy straży i tu żadnej trzeba. Straży żądny mijać nie ma, a ktoby mijał, a pojmano go, ma być do hetmana przywiedzion, aby był na gardle karan, albo wedle woli hetmańskiej.
Przedni ludzie gdy o nieprzyjacielu wiedzą, iże jest blisko, nie mają przed wojskiem daleko chodzić, dla tego aby ich ratować możono, gdyby trzeba było.
Za strażą pojadą ci, co wojsku plac obierać będą, gdzie będzie obóz ten dzień położon; za nimi szancmaster dla naprawiania dróg wojsku z swymi szancknechty. Ci którzy będą plac a miejsce obierać położenia obozowi, mają obrać plac gdzieby woda, drwa, i trawa była, a iżby też patrzyli gdzieby miejsce pewniejsze być mogło; a gdzieby już nieprzyjaciela blisko być wiedzieli, aby na położeniu zarazem się obóz okopał, aby każdy czas, tak na ciągnieniu jako na leżeniu, aby ostrożność a dobra sprawa była. A gdzieby wszytko przez miejsca jakie trudne przeprawować się miało, przez rzeki, błota, lasy, tedy mają oglądać, jeśli się gdzie nieprzyjaciel nie zakrył, a zasady jakiej nie udziałał. Toż dopiero wojsko przeprawiać. A gdzieby nieprzyjaciel u takiego miejsca się położył, żeby przeprawiania bronił, a byłaby tego potrzeba na drugą stronę wojsko przeprawić, — tedy ma hetman obyczajów szukać, jeśli nie na tem miejscu, tedy na drugiem, gdzieby się nieprzyjaciel nie nadziewał, abo nie obaczył, tak we dnie jak i w nocy, aby co naciszej mogło być wojsko przeprawiał, ostawiwszy jeno nieco ludzi, którymby łacno za swymi potem uciągnąć. Abo jeśli w nocy, nanieciwszy ognie w swem wojsku aby nieprzyjaciel mniemał, iże w swym legierze jeszcze leżą, a hetman indzie z wojskiem aby się przeprawiał. A ci co się naprzód przeprawią, tedy gdyby tego potrzeba, iżby nieprzyjaciel blisko był, dla lepszego bezpieczeństwa, pókiby się drudzy nie przeprawiali, mają około siebie przekop a wał jaki mały uczynić, aby gdzieby nieprzyjaciel na nie przyszedł, iżby i sami siebie, i przebywania drugim coby za nimi przebywali, bronić mogli, aż ich drudzy ratują, przebywszy za nimi. Przeprawianie tym obyczajem przez takie miejsca ma być: jezdnych lekkich część naprzód, potem pieszych z strzelbą, działa mniejsze i dwie albo trzy większe, jeden wóz prochu i innych przypraw, k’tym działam potrzebnych; potem wszytcy jezdni, za tem wozy, prochy, z kulami, z knoty, ze wszytkiemi przyprawami, ku mniejszym działam; potem wozy które przysłuszają ku większym działam, i więtsze działa. A potem już rzędy obozowe, tak jako w swym ordunku ciągną. A gdzieby przez wodę działa szły, tedy tak obwarować, aby nie zamakały, aby woda nie szkodziła.
Hufy jezdne ty też tak przebywać mają, huf po hufie jako je szykowano, tak jako podle siebie stoją; a nie tylko hufy ale i rzędy w hufiech także też mają przebywać, aby się nie zamięszali, aby im zasię łacniej w rzędziech stanąć tak, jako przedtem stali.
Gdyby się w nieprzyjacielskiej ziemi być przygodziło, tedy hufy które naprzód chodzą, nazad z ziemi iść mają, też i obóz gdzie była pierwej pierwsza brana, tam ma być zadnia; nazad idąc, oprócz wozów króla jego miłości gdyby w wojszcze był, abo hetmańskich abo rad królewskich, abo gdzieby też obcy ludzie, znamienite osoby były, abo też osoby zacne, coby na swą szkodę przyjechali, tych wozy przed się przodkiem mają chodzić, jako przedtem chodziły działa; takie przed wszytkiemi wozy mają mieć przodek zawsze.
Na leżeniu w obozie, tedy działa z prochy, ze wszystkiemi wozmi, i furmani z swemi końmi tamże przy woziech mają stać nie w rzędziech, ale na placu, tam gdzie im ukażą, gdzieby spokojnie stać mogli. Drabi w nocy zawsze strzedz a wartować mają u dział, także też około króla, gdyby w wojszce był; około hetmana porządkiem, jako na kogo kolegia (sic) każdą noc przyjdzie, a jako je rozpiszą. W bronach, tak u zadnej jako u przedniej bramy, pilnie strzeżenie i zabieranie bram, wedle zwykłego obyczaju być ma.
Ruszanie obozu tak ma być: gdy zatrąbią pierwszy raz na wojszce, tedy aby konie gotowano; a pod tym czasem póki zaprzęgają, aby się jezdni ruszali a z obozu wyciągali. A trąbienie jedno po drugiem ma być w godzinie.
U każdego rzędu wozów tedy u przedniejszego woza, który na przodku w rzędzie, u niego proporczyk mały ma być, aby znać, gdzie się który rząd poczyna, aby łacno wiedzieć z kąd się ma począć drugi rząd. Mają też być na ciągnieniu obozu trzy abo cztery osoby, coby od obozu nigdzie nie odjeżdżali. Na przodku, we środku i na zadzie, aby pilnowali, aby nikt obozu nie przerywał. Woźnice z wozy, aby się nie mięszali a iżby się dojeżdżali, ale jako wóz za wozem postawią, aby tak już ciągnęli. Jeśliby się u którego wozu co skaziło, iżby nie możono zarazem oprawić, tedy ci którymby to poruczono, mają wóz z rzędu wytargnąć, aby obóz nie mieszkał, aby przed się ciągnął.
A potem za się w drodze, jeśli ten wóz ugoni, albo na leżeniu, mają go zasię w rząd wstawić, gdzie pierwej stał. A ktoby przekazał, iżby obóz przerywał, taki ma być srodze od hetmana karan. Inne wszytki rzeczy około kładzenia obozu, tedy się szerzej a dostateczniej napisało, tam gdzie obóz wymalowan, jako która rzecz będzie około sposobu a sprawy obozowej być miała.
Rotmistrze ma hetman obierać, na których też ku dobrej sprawie niemało należy, w walecznym biegu umiałe, ćwiczone, nie korzystne, sprawne, którzyby się w swym regimencie dobrze sprawować umieli; nie możeli wszytko takich mieć, tedy wżdy jednak po części, aby takie miał, aby się młodszy przy starszych a umiejętniejszych ćwiczyli a wprawowali, a dobry przykład z nich brali. A gdzieby się przygodziło iżby hetman potrzebował jaki poczet ludzi gdzie posłać, tedy aby zawsze rotmistrza jednego sprawnego posłał, a przy nim młodsze a niećwiczeńsze może też posyłać. A nie mają rotmistrze wielkich pocztów sami osadzać, i towarzyszom na wielkie poczty dawać, abowiem gdzie wielkie poczty osadzają, tam już będzie więcej motłochu niźli godnych ludzi. A iżby umiejętniejszym a starszym żołnierzom, a tym też coby na nalepszych koniech z lepszymi pachołki, z lepszymi zbrojami służyli, aby tym na więtsze poczty dawali, nie za życzliwością, ale za godnością. To się ma opowiedzieć rotmistrzom przy rozdawaniu pieniędzy. A rotmistrze mają obierać tak pieszy jako jezdni, nietylko godne, z dobremi końmi, z dobremi zbrojami, ale też nie zbyteczne i nie korzystne towarzysze. Pieszy rotmistrze doświadczać w strzelaniu mają swych towarzyszów, a uczyć je jako w bitwie strzelby użyć mają, ponieważ tego potrzeba, gdyż tu u nas w Polsce mało veteranus milites, a skoro każda wyprawa, wiele ludzi nowych a nieumiejętnych; a tak aby je dobrze strzelać uczyli. A gdyby ku bitwie przyszło, gdy pierwszy rząd wystrzeli, aby przyklęknęli a zasię nabijali, a drugi rząd za nimi aby strzelali tymże obyczajem; potem też przyklęknęli. Aby tak we wszystkich rzędziech porządkiem czynili a tym porządkiem strzelali, a wystrzelawszy aby nabijali, tak jako się tu napisało.
Mają też upominać towarzysze swe, a owszem gdy im pieniądze rozdawają, tedy im to opowiadać mają, aby działania szkód się chronili, i grą, utratą wielką aby się nie bawili, a tem się niepotrzebnie nie szkodzili. Pijaństwa zbytecznego aby się uchraniali, a to dla tego, snaćby kazano rocie tej po której się potrzebie ruszyć, aby którego z nich na straż posłać, prze pijaństwo nie mógłby temu dosyć uczynić, abo czego Boże uchowaj, iżeby co skaził a zbłądził w czem, tedy takiego abo czcią, abo gardłem karzą. Abowiem iż w tem miary drudzy nie mają, iż czemby mógł za niemały czas żyw być, jako poczciwy żołnież, to za krótki czas, a nie gdy i za dzień, marnie a szpetnie utraci. A gdy nie ma za co trawić, tedy musi łupić a ubogie ludzie szkodzić, abo koni i czeladzi wedle potrzeby nie będzie mógł żywić, zaczem konie zejdą, pachołcy się przed nędzą rozbieżą, iż nie będzie mógł służyć jako na poczciwego żołnierza należy, a k’temu gdzie nań dowód o szkodzie przyjdzie, tedy i karanie i lekkość popadnie. Mają też tego strzedz, aby artykuły, które im od hetmana dadzą, wedle których się mają sprawować, aby się wedle ich we wszytkiem zachowali. W pancerzach z szablami aby nie jeździli, ale aby dobre zbroje, dobrą broń mieli. Pacholąt małych co drzewa poniosą, aby na konie nie sadzali. Mają też tego doglądać, aby każdy towarzysz spełna wszytek poczet na który pieniądze brał, miał. Na ciągnieniu aby żadny rotmistrz od swej roty nie odjeżdżał, a z hufu swego rozjeżdżać się, i na koniech niepotrzebnie biegać nie dopuścił, ani za zającmi, które się przed hufy porywają, ani żadnym obyczajem niepotrzebnym. A iżby nie wołali, ale aby cicho a porządnie ciągnęli, czego wszytkiego każdy rotmistrz w swym hufie dojźrzeć ma. A iżby huf z pełna porządkiem ciągnął, dla łacniejszego ustrzeżenia, ma ostawić pozad hufy towarzysza statecznego, któryby tego doglądał, aby zadni nie ostawali, a nie rozjeżdżali się.
Jeden rotmistrz od drugiego nie ma towarzysza przyjąć, gdyby z czyjej roty do drugiego rotmistrza chciał, oprócz iżby to hetman za jaką słuszną przyczyną rozkazał. Abowiem gdzieby tego tak nie przestrzegano, tedyby się swawoleństwo mnożyło. Bo gdyby jeden rotmistrz zbytków u siebie w swem poruczeniu czynić nie dopuścił, tedy w tę nadzieję iż go drugi przyjmie, nie każdyby posłuszeństwa czynił, które powinien. Gdyby na leżeniu w wojszce trwoga przyszła, iżby hetman kazał na trwogę zatrąbić, tedy każdy rotmistrz z swem poruczeństem ma się na placu stawić, w swym ordunku stać, a czekać hetmańskiego rozkazania. Na ciągnieniu, na ruszeniu, na leżeniu, nie mają u żadnego rotmistrza ani trąbić, ani w bębny bić, oprócz ku bitwie a ku potkaniu, gdy hetman rozkaże: toż dopiero w bębny bić i trąbić wszyscy mają. Gdy u hetmana w jeden bęben uderzą aby się rotmistrze schodzili, tedy powinien każdy rotmistrz iść, oprócz choroby, abo jakiej pilnej potrzeby, aby wiedział co za potrzeba, a co natenczas będzie rozkazano.
Pieszym rotmistrzom, wedle starego zwyczaju u sta pieszych na dwa konia po dziesięci złotych dawać mają, które konie ich przy pieszych ich rotach będą chodziły. A gdy rotmistrze w swoim regimencie będą się tak zachować, tedy hetmanowi będzie zmniejszą pracą, i karania a srogości nie będzie potrzeba, za co im będzie cześć nie mała i przysługa u pana i u Rzeczpospolitej.
Rycerstwo iżby porządnie, statecznie, posłusznie we wszem się zachowali, czyniąc to wszytko, co im będzie od hetmana rozkazano, i mają to wszytko zachować jako się napisało: Napierwej, ktoby w wojszce burzki, bunty działał, ma być na gardle karan. A tak aby bunty nie były, gdy po kogo poślą do hetmana, abo do tych na któreby hetman posłuszeństwa abo sprawę przełożył, tedy nie ma iść żaden w wielkim poczcie, jeno z małym pocztem przyjaciół swych.
Ktoby się na swego rotmistrza targał, ma być na gardle karan.
Ktoby w nocy jaką zamieszkę uczynił, ma być na gardle karan.
Ktoby z wojska uciekł bez odpuszczenia, ma być na czci karan. Miejsca swego ktoby w bitwie nie strzegł, tak jako go szykują, ma być na czci karan.
Na straż, na posłuchy, ktoby jechać nie chciał gdy mu rozkażą, abo będąc, iżby swą wolą zjechał bez rozkazania, na gardle ma być karan.
Gdy bitwa jest, ktoby się na łupiech stanowił, ma być na czci karan.
Potkać się z nieprzyjacielem bez rozkazania nikt nie ma, ale gdzieby rozkazano, kto się nie potka ma być na czci karan. Także też hetman rozkaże abo godło da trąbieniem, gdy mają ku szturmu przypuścić; ktoby inak czynił, także ma być karan.
Ktoby zwadę w wojszce uczynił: jeśli rany, tedy gardło, jeśli tylko miecza do będzie, tedy rękę traci, abo na hetmańskiej łasce będzie karanie. Z nieprzyjacielem ktoby rokowanie jakie czynił oprócz hetmańskiego rozkazania, ma być na gardle karan.
Ktoby około wojska po drogach przekazał tym co żywność do wojska wożą, abo za wojskiem jadą, taki każdy na gardle ma być karan.
Kościół ktoby wyłupił, ma być na gardle karan.
Dziewkę albo niewiastę ktoby zgwałcił, ma być na gardle karan.
Zbroję ktoby utracił, abo ją przegrał, a nie miał jej, ma być na gardle karan.
Wóz ktoby z rzędu wytargnął, tak jako już wozy obozowe szykują, ma być na gardle karan. Abowiem nie mniej to waży, jakoby u zamku abo u miasta w murze abo w parkanie dziurę udziałał, i przeto picznych wozów, rydwanów, kolas, nie mają w rzędy stawiać, ponieważ ich ludzie obecnie używają ku potrzebie swej, dla tego, aby obóz tak jako ij (go) szykują, w całości stał; a przy tych woziech co już w rzędziech stoją, ma każdy mieć łańcuch rydel, motykę, siekierę, dla okopowania i wszelakiej potrzeby.
W swej ziemi pszczół wydzierać abo takiego drzewa rąbać, w którymby pszczoły były, aby nikt nie śmiał pod karaniem na gardle.
Rzecz nalezioną aby żądny dłużej przez noc chować nie śmiał, ale aby do hetmana taką każdą rzecz oddano, aby tem łacniej każdy tam swe nalazł. A ktoby inak uczynił, ma być karan jako o złodziejstwo. Gdy już obóz szykują aby żadny krom obozu stać nie śmiał, jeno już społem w obozie z innymi, pod srogiem karaniem.
Obcego nieznajomego człowieka, dla szpiegierstwa aby żadny przechowywać nie śmiał, nie opowiedziawszy go hetmanowi. A ktoby się tego ważył, a dowiedzianoby się tego nań, ma być srodze karan.
Po żywność słać, jako to zową w picowanie a owszem gdyby nieprzyjaciel blisko był, aby żadny nie jeździł, ani słał, pod karaniem na gardle, aż hetman rozkaże, a opatrzy, aby to za dobrą ostrożnością było. Abowiem gdzie na to baczności nie masz, wiele ludzi tym obyczajem ginie; a tak i nieprzyjaciela wtenczas dobrze używać i starać się o to, gdyby żywności szukać posyłał, aby tem nieprzyjaciela trapić możono.
Hasło każdy powinien wiedzieć, a kogoby pojmano nieznajomego, a on hasła nie wie, do hetmana ma być przywiedzion.
Po wytrąbieniu hasła aby żadny wołać nie śmiał.
Z rucznic strzelać pod karaniem na gardle.
Ognie po wytrąbieniu hasła aby wszędy gaszono, a u kogoby był nalezion, ma być karan.
Póki potrzeba jest, żadny odpuszczenia brać nie ma, boby to było wielkie zawiedzenie wojska, gdyby kto ze złości abo z nieśmiałości miał odpuszczenie brać, gdyby król abo pan natenczas innych ludzi na to miejsce mieć nie mógł, ubezpieczywszy się na nie. A tak by to była rzecz niepoczciwa każdemu, U postronnych panów w innych wojskach, tedy też na ten artykuł przysięgają, ale tu rycerstwu wierzą, a tak jeno na rozkazaniu ta rzecz ostawa.
Na cudzym statku, jako się przedtem napisało, nie ma żadny służyć, jeno na swym własnym pod srogiem karaniem.
Koni na które służbę mają, aby żadny do wozów zaprzęgać nie śmiał, pod karaniem.
Psów pod wozem, kurów co w nocy śpiewają nie ma żądny mieć, dla cichości w wojszce. Abowiem straż nieprzyjacielska gdy usłyszy psy szczekając, także też kury piejąc, łacno już obaczy gdzie wojsko leży; a tak nieprzyjaciel mógłby tem łacniej na wojsko uderzyć gdyby wiedział gdzie leży.
Komuby sługa uciekł, ma zarazem innego mieć, abo gdzieby go nie miał, a nie opowiedział tego rotmistrzowi swemu, rotmistrz hetmanowi, ponieważ spełna służbę biorą, tedy ma być taki srodze karan, któryby tak służyć, a ważyć się tego śmiał, iżby niespełna statku miał, a spełna zapłatę brał, tak pieszy jako i jezdni.
Gdy się wojsko ruszy w swej ziemi, stanowisk gdzie stali palić nie mają z słusznych przyczyn.
Żołnierzy gdzieby dostatek mogli mieć, tedy byłoby z pożytkiem, aby namioty mieli; abowiem gdzie są jako zowią kotarhy, które słomą, sianem przykrywają, tedy są niebezpieczne dla ognia. Mógłby człowiek jaki podejrzany albo szpieg zapalić, zkądby wielkie a szkodliwe zamięszanie w wojszce mogło przyjść. Też u Turka wielki to pożytek czyni, i wszędy indzie gdzie namiotów wiele, iż chociażby na nie uderzyli na leżące, tedy powrozy które u namiotów są, byłyby im na wielkiej przekazce, iżby przez nie padali; a wszakoż to nawiętsza przyczyna, aby w wojszce szkodliwego zapalenia nikt uczynić nie mógł. In summa, ponieważ na posłuszeństwie wszytko zależy, bo gdzie posłuszeństwa niemasz, tam już ani rządu, ani nic dobrego niemasz, a z nierządnem wojskiem nic nikt dobrego nie sprawi, a tak aby się rycerstwo, gdyż ta rzecz na poczciwości należy, posłusznie zachowali, przodkiem przeciw hetmańskiemu rozkazaniu, potem przeciw rotmistrzom swym, abowiem lepiej, że się za dobrym sposobem dosługują czci, dobrej sławy, łaski pańskiej, a zatem i na dobrem mieniu wysługi, niżeli za nieposłuszeństwem karania a lekkości.
Aczkolwiek około polnej walki tu się pisało, a wszakoż iż na zachowaniu a na obrobieniu zamków a miast wiele Rzeczypospolitej należy, tedy acz tego potrzeba, aby zamek i miasto wszytkiemi potrzebami było dobrze opatrzone, a wszakoż, by też nalepiej osadzone, opatrzone, gdzie nie będzie ludzi rycerskich poczciwych a statecznych, tedy po wszytkich innych rzeczach mało, gdy ludzie niedostateczni, straszliwi, też niegdy bez wielkiej nędze zamek a miasto podadzą. A tak się tu piszą przyczyny ty, prze które zamek abo miasto bez uszczerbienia poczciwości tych, którzy się na nim zawrą, poddane być może za zmową:
Napierwej, gdy żywności już niedostaje, iże co jeść nie mają.
Drugie, gdy im niedostawa prochów, kul i wszytkiego tego, czego im ku strzelbie potrzeba.
Trzecie, gdy się ratunku nie nadziewają a na potrzebnych rzeczach ku obronie im schodzi.
Czwarte, iżby się mór między je rzucił, iżby tak zeszli, żeby nie było ich zobronę.
Piąte, iżby oprawa zamkowa abo miejska, mury, baszty, tak były potłóczone, podziurawione, iżby ich nie mogli abo nie mieli kim zaprawić, tedy poddanie zamku abo zmową, prze ty przyczyny, gdzieby jeno tak było, poczciwie być może, bez ubliżenia czci tych, coby się tam zawarli, a inak nic.
W spólnej sprawie, ponieważ acz są ludzie to mali, ale potrzebni, gdyż ku wiezieniu dział, prochów i wszytkich rzeczy k’temu przysłuszająch furmanów potrzeba tedy jako się i ci sprawować, a co czynić mają, tu się pisze. A tak ci mają być zawsze gotowi do dział i do wozów, które wiozą, aby gdyby im rozkazano, mogli zarazem zaprzęgać, mają mieć konie dobre, nie zeszłe, godne, a mają je oględować na każdy miesiąc. Innych niczyich rzeczy wozić aby nie śmieli, ani brać na swe wozy, tylko to wieść, na co są najęci, pod srogiem karaniem.
Koni aby nikomu nie najmowali, nie pożyczali, a owszem żołnierzom, natenczas gdy je oględują, pod karaniem.
Szynkarze aby pieniędzy, za któreby mieli służyć, nie brali, ale aby mieli dosyć w swym szynkarskim obchodzie. Przed obozem tam stawać mają, gdzie im miejsce ukażą, a nie w obozie.
Po wytrąbieniu hasła szynkować nikomu nie mają, aby wołania, hałasów nie było w karczmach u nich, pod srogiem karaniem.
Picia i innych rzeczy ku żywności, aby inak nie śmieli przedawać, ani miar ustawionych odmieniać, pod srogiem karaniem, czego będzie doglądał ten, komu hetman poruczy.
Przekupować około wojska, ani na drogach bliżej we czterech milach, ale dawać kupować mogą, i wozić do wojska. A to dla tego, ponieważ każdemu łacno po żywność posłać i każdemu ją też samemu wieść, co blisce wojska są, zaczem łacniejsza żywność każdemu może być, nieżeli od przekupniów kupując. A ktoby się w tem niezachował wedle ustawy, mają mu rzeczy co przywiezie pobrać, i k’temu ma być karan wedle hetmańskiej woli.
Na zbroje, miecze, rucznice, nie mają nikomu pożyczać, ani takich rzeczy do siebie przyjmować. Sługi niczyjego, komuby uciekł, nie mają taić, przechowywać, ani mu żadnej pomocy k’temu dać ku ucieczeniu, pod karaniem na gardle.
Gdzie wojsko leży, tedy powinni szubienice uczynić, abo swoim nakładem zbudować kazać.
Panie wesołe, które za wojskiem niegdy chodzą, aby za wojskiem nie szły, dla zwad, wołania; a iżby oprócz własnych żon, nie śmiał się żadny z temi niewiastami rozpustnemi wozić a w wojszce ich mieć, pod srogiem karaniem.
A tak, iż począwszy od więtszych rzeczy, aż też i do małych, aby na wszytkiem rząd był, trzeba sposobić; tedy przeto się tu wszystko napisało, co się rozumie być za potrzebne. Bo i na male nierząd, tedy i w więtszych rzeczach może być przekazą, i zły przykład a małych błędów wiele, tedy czyni błąd abo nierząd wielki.
Obrona nasza pospolita, to jest wojenna wyprawa, tak jest w prawie polskiem opisana, iż każdy służyć ma wojnę wedle możności, acz się temu snać dosyć nie dzieje, bo służy jako kto chce, a snać bogatszy więcej w tem rzeczypospolitej ubliżają, aniżeli ubodzy. Abowiem najdzie ubogiego, co ledwo żywność ma, służy wojnę jednak sam, drugi samowtór, drudzy też i w więtszym poczcie: bogatszy dostateczniejszy respectu pauperum, tedy z małym pocztem służą. Bo kiedyby tak było, iżby z tylkiego imienia, z którego ubogi jednym koniem służy, tyle miał bogaty wyprawić koni osadzonych, każdy by więtszy poczet wyprawić musiał, niżeli na wojnę miewa, i niemałoby na tem rzeczypospolitej ku obronie przybyło, co jednak swym czasem status regni communi laudo potrzeba aby opatrzyli, — aby tak bogaty, jako i ubogi, każdy wedle możności swej równo wojnę służyli. A inak do tego nie może przyjść, jeno z szacunkiem imienia. Aczkolwiek już tego pokuszano, iż był szacunek w Polsce anno MDXV, a wszakoż iż to źle, a nieporządnie szacowano, niegdzie per favores, niegdzie też negligenter. Ale mali być szacunek równy, a nieomylny, tedy lepiej być nie może, jeno jako w prawie napisano, circa exequutionem brachii regalis (in veteri progressu juris), iż gdzie grzywna płatu, abo gdzieby pieniężnego płatu nie było, tedy on grunt, na którym dwanaście korcy wysieje zboża, za dziesięć grzywien ma być szacowan. Także też respectu istius wszystki inne pożytki. A tak wedle tego obaczywszy jakoby naznośniej być mogło, mogłaby się obrona naleźć, któraby i znośna, i równa wszytkim jednako była. A szacunkarze którzy będą, acz je na to przysięgą obowiążą, wszakże iż samym nie przystoi swego imienia szacować, tedy będą drudzy, co je też będą tak szacować, jakoby oni inne szacowali.
W tem też nie małe się dzieje ubliżenie rzeczy pospolitej, iż wójstwa, burgrabstwa, dawają ludziom dostatecznym, bogatym, którzyby rzeczy pospolitej dobrze służyć mogli, gdyż takie urzędy nie mają być dawany, jedno abo starym, na zdrowiu zeszłym, abo też tym, którzy acz godni są, ale iż małą majętność mają, a tak wżdy ty urzędy mając, na miejscu siedząc, mogliby niegdy być pożyteczni rzeczypospolitej.
Choręstwa, na czem wiele czasu walki należy, dawają ludziom niegdy barzo młodym. Drugim też k’temu urzędowi niegodnym, którzy takiemu urzędowi dosyć uczynić nie mogą. Gdyż na chorążym wiele w hufie należy. A tak z wiela rzeczy znać, iże się o obronie, o dobrym sposobie, o potrzebnych rzeczach nie myśli, i nikt o to nie dba; i niebędzieli na to lepsze baczenie niźli po ty czasy było, niepodobieństwo aby rzeczpospolita, czego Panie uchowaj, za nierządem, a złym sposobem, upadu nie wzięła, gdyż takie urzędy rzeczypospolitej potrzebne nie mają być dawane per favores, ani za przyczyną a za prośbą czyją, ale za godnością, jako kto czego godzien. A iż teraz trzeba o tem pilniej myślić, a niźli też snać przedtem, gdyż już Turek nieprzyjaciel tak mocny nam przysiadł, i już stolice królewskiej Krakowa barzo blisko siedzi; już nas z nim nie dzielą rzeki wielkie, przebywania trudne, zamków pewnych nie masz około, by się wżdy czego nieprzyjaciel zabawić mógł. A gdzieby Boże uchowaj ten kraj, który Węgrom przyległ, skaził, jużby łacno stolicę królewską wziął, iżeby mu trudno odpór uczynić, musiałoby wszytko zginąć. Bo gdziekolwiek sedem regni weźmie, już mu się nic nie obroni, a nie odzierży. Exemplum gdy Constantinopolim wziął, wszytkę Grecją już łacno opanował. Świeży przykład Budzyń, gdy ij (go) wziął, skoro wszytkę już węgierską ziemię posiadł, iże już co mało ma odbierać. A tak potrzeba, acz wojnę w swej mocy ostawić, ale jednak obecną obronę trzeba już pogotowiu mieć, którąbyśmy się przeciw Turkom, Tatarom, przeciw wojewodzie wałaskiemu, którym Turek rozkazuje, tam gdzieby kiedy potrzeba ukazała, bronić mogli.
Możemy brać naprzykład przodki swoje, gdy Turek wziął Białogród, Kilią, pod wojewodą wałaskim, acz jeszcze Turek za niemałemi wodami był, za Dunajem, za Widowem jeziorem, ale iż się tu był bliżej do korony przymknął, tedy o gotowości i o obronie radzili, i tak jako było na on czas postanowiono, iż nietylko szlachta, ale stan duchowny, miasta, pospolity człowiek, obronę czynić i pomagać na nię byli powinni, jako o tem napisano w regestrzech, które metryką zową króla Kazimierza, bo ad novos casus semper sunt adhibenda etiam nova consilia. Też naprzykład Śląsko, Morawy, Czeska ziemia, acz jeszcze Turek do nich nie nawidza, a nie karze ich, ale iż korona węgierska im przyległa w sąsiedztwie z nimi jest, gdzieby ją już do końca Turek posiadł, tedy obawiający się tego, aby też to na nie nie przyszło, składają się na to, a czynią wielką pomoc pieniężną koronie węgierskiej, za co trzymają ludzi zbrojne. A my ponieważ nikomu nie będziemy pomagać, jeno się sami będziemy bronić, nie chcemyli zginąć, nie mamy na to nakładu żałować.
A iż żadnej rzeczy, póki jej kto niedoświadczy a nie pokusi, nie może za doskonałą mieć tedy coby się teraz ustawiło ku obecnej obronie, successu temporis obaczy się, jeśli już tak może trwać, czyli też jeszcze tego może meliorare et augere. A dla tego się tu, ponieważ każdej rzeczy musi być początek nalezion, ty obyczaje niżej piszą, jakoby obrona obecna, bez której być nie może, być mogła.
A iż wiele się rzeczy pokuszało, i ustawiono rozmaite podatki, za które żołnierze chowano, tedy ty dwa się tu obyczaje napisały, które łacniejsze, a znośniejsze być się zdadzą. Napierwsze anno MDXXXII. Mej osobie rzeczpospolita zwoliła z łaski z łanu dać po dwu groszu, gdzie kmiecie siedzą, oprócz tych łanów, na których szlachta siedzi, co kmieci nie mają. Sołtysi, karczmarze, zagrodnicy, popowie ruscy z dworzysk, jako zową, gdzie Wałaszy siedzą, ci od owiec płacą. A tak tylko z łanów na których kmiecie siedzą, dostało się siedm tysięcy złotych; gdzie wierdunk dadzą z łanu, uczyni czterdzieści i dwa tysiące złotych, kiedy to jeno będzie sprawiedliwie rzeczypospolitej dochodziło. A przybędzie też nieco tem, co się na wierzchu napisało. Czopowe, tak jako je kładą na liczbę, czyni dwadzieścia i dziewięć tysięcy sześćset czterdzieści i dziewięć złotych. Szosy miejskie, dziesięć tysięcy dziewięćdziesiąt i dziewięć złotych.
In summa, oprócz łanów szlacheckich, sołtysów, młynarzów, karczmarzów, Wałachów, ruskich popów, uczyni złotych ośmdziesiąt tysiąc i jeden siedmset czterdzieści i ośm; na cztery ćwierci lata, dawając po sześci złotych, jako obyczaj jest, uczyni jezdnych trzy tysiące czterysta siedmdziesiąt i cztery.
Stan duchowny, ponieważ im też obrony potrzeba, gdyby chowali do roku tysiąc koni, to uczyni jeno cztery a dwadzieścia tysięcy.
Kupcy też, także ich legierowie, potrzebna rzecz aby ich kupie k’tej potrzebie szacowano, a kto ma za dwa tysiące złotych, tedy jezdnego ma wyprawić na rok cały. A którzy tak wiele nie mają, tedy kilko ich wedle majętności oszacować, a ze dwu tysiącu złotych na obronę dać, a chować za jezdnego jednego. Żydowie, nad ty pieniądze które królowi jego miłości dawają, tedy także też kupie i majętności szacowane być mają; a który ma za dwa tysiąca złotych, tedy powinien wyprawić dwu pieszych zbrojnych. Toż nadto jeszcze in restis to co przyjdzie z łanów ubogich ziemian i innych, jako się niżej napisało z komorników, z sołtysów, z ogrodników, z karczmarzów, z hultajów, ponieważ się każdy powinien do tego przyłożyć, bo każdemu o żywot abo o wieczną niewolę idzie.
Rycerstwo, któryby miał wedle szacunku za trzy tysiące złotych imienia, aby chował obecnie jeden koń a wojna k’temu. Toż nie czekając tego, gdzieby nagła potrzeba przyszła wszystkiego zebrania, aby ci, coby bliżej byli nie czekając na drugie, aby za wiciami powinni byli bieżeć ku temu wojsku, co je będą za pieniądze chować. A wszakoż powinni się wszytcy w obec za nimi ruszyć, a posilić ich co prędzej mogą, a nie ostawać doma, ale ruszyć się za nimi z królem jego miłością. Acz jezdni pierwej niźli drudzy za wielką potrzebą, a wszakoż gdy się wszytcy ruszą, tedy tem się korony jedna część od drugiej nie oddzieli, i nie ubliży się w tem najmniej wolnościam a swobodom koronnym, gdy się wszytcy jednak ruszą.
Król jego miłość z łaski swej coby raczył chować, to na łasce jego królewskiej miłości; wszakoż kiedyby raczył chować na cały rok tysiąc koni, udziałałby jego królewska miłość sobie rzecz przystojną, od Pana Boga odpłatną, rzeczypospolitej potrzebną i pożyteczną, gdyż też o jego królewskiej miłości osobę królewską, o szczęśliwy stan, także też idzie jako i kogo innego.
A gdzieby to tak było, tedy oprócz tych które z szacunku imienia szlacheckiego będą chować, tedy uczyni poczet ludzi tych, co się wyżej napisało, pięć tysięcy czterysta siedmdziesiąt i cztery. Ponieważ z szacunku imienia ziemiańskiego, póki szacunek nie będzie, także też kupców, żydów, nie może być wiedziano jako wielki poczet ludzi czyni. A takiej służby nie miałby nikt służyć, jeno ci, co wojny nie powinni.
Była też uchwała anno MDLII, iż dawano z każdego kmiecia osiadłego, oprócz zagrodników, miast, komorników tylko ze wsi, z osiadłego sedlaka dwa grosza; tedy jako z regestrów skarbnych spisek tego wydano, uczyniło kmieci osiadłych sto dziewięćdziesiąt i cztery tysiące dwieście dziewięćdziesiąt i dwa. Kiedyby pięćdziesiąt do roku chowali jednego pieszego zbrojnego z dobrą strzelbą, uczyniłoby trzy tysiące ośm set ośmdziesiąt i pięć ludzi pieszych. Summa tych ludzi qui jam sunt specifice descripti, i pieszych i jezdnych, dziewięć tysięcy trzy sta pięćdziesiąt i dziewięć. Z miast, z miasteczek też niejaki poczet może przybyć niemały. A wszakoż to w mocy ostawić, gdyby Turek mocą swą ciągnął, aby pospolity człowiek wyprawował dziesiątego, abo tak jakoby się na ten czas uchwaliło a postanowiło. A gdyby ten poczet ludzi obecnie chowano, rozłożywszy je na ty miejsca zkądby się rychło społu ściągnąć mogli, tedyby prędki odpór zawsze każdemu nieprzyjacielowi uczynić mogli, iżby żadny nieprzyjaciel ziemie kazić nie mógł. A za pomocą bożą, za czujnością a dobrą sprawą, każdy nieprzyjaciel wziąłby odpór. A ta obrona która się napisała, dosyć znośną i lekką by była, tak iż nie czyniąc sobie wielkiego gwałtu, moglibyśmy się za łaską bożą bronić, kiedyby jeno k’temu chuć, a miłość ku rzeczypospolitej w ludziach była. Myńcę gdyby bito, tedyby ten zysk, coby nad nakład był, mógłby na rzeczpospolitą być obrócon.
Skarb pospolity mógłby być naprzód małym jakim podatkiem założon. A gdyby już było co gotowego w pokładzie, tedyby to mógł augmentować wielem obyczajów.
Annaty które do Rzymu dają, które na ten czas gdy są ustawione, tedy były przeto ustawiony, aby je dawano ku pomocy przeciw nieprzyjacielom wiary świętej chrześcijańskiej. Papież się potem w to wrzócił, jął je sobie brać, a nie obracać na to, na co je było po pierwe zwolono. A wszakże i po dziś nie we wszytkich królestwach mu ich dawają. Tu z korony polskiej brał je też; ponieważ Turek daleko był, za mało to sobie ważyli przodkowie naszy, iże mu je brać dopuścili; ale teraz ponieważ już nam Turek przyległ, siedzi już z nami o granicę, nieprzyjaciół nas wiele trapi, lepiej się w tej sprawie oprzeć ojcu świętemu, który nie ma baczności na to, iż chrześcijaństwo ginie, w niewolę je biorą, tylko aby brał a pożytek miał, o to stoi o to się przyczynia. A tak te annaty lepiej je na rzeczpospolitę obrócić, niżeli je do Rzymu dawać. A nie będzie mógł mieć przyczyny ojciec święty upominać się ich, gdyż nie na inną rzecz tego będą obracać, jeno za wielką potrzebą, na co je z początku ustawiono, to jest na obronę przeciw poganom. A gdzieby ojciec święty tego lubie nie przyjmował, lepiej się ważyć na czas jego niełaski, niźli zginąć, a nie mieć się czem bronić prze jego łakomstwo; i gdy już temu przywyknie, iże mu już nie będą dawać, łacno potem successu temporis to się zapomni, iż to wnijdzie in desvetudinem. Bo także też w Węgrzech było, iż gdy ich przestano dawać, upominał się ich pertinaciter; ale że ich nie chciano dawać, przestało na tem, iże ich i dziś nie dawają. A jednak biskupi są jako i gdzie indzie.
Testamenty też nie mogłyby być legowany magis ad pia opera jako na taką potrzebę, iżby się skarb pospolity zamagał; tylkoby tego trzeba strzedz, a tak obwarować, aby tego nie obracano gdzie indzie, ut quisquis ille sit, ut esset reus criminis pecculatus, ktoby się śmiał na to rzucić, a brać to, iżby się to nie miało tam obrócić, prze co to składają, to jest na obronę. Lasy od Węgier aby były zarąbane, które każdy starosta w swem starostwie z ludźmi, tak z królewskimi, jako też i z innymi onego powiatu miałby zarąbać. A gdyby się nieprzyjaciel tamtędy dobywać chciał, tedy służebni ludzie, tak szlachta jako i pospolity człowiek z onego powiatu, mają takich zarąb bronić.
Miasta też królewskie, któreby bliżu granicy były, które mają dochody, a gdzie indzie to obracają, abo sobie biorą, gdyżby to powinni na oprawę swoję obrócić a nie gdzie indzie, — tedy aby pod straceniem dochodów oprawiali. Bo to co na rzeczpospolitą nadane, nie ma tego nikt ku swemu pożytku obracać. A król jego miłość miałby dać niektóre osoby, którzyby wżdy nieco rozumieli, a umieli, aby potrzebnie a nie leda jaką obronę około takich miast czyniono; abowiem gdzie sami mieszczanie oprawują, tedy więcej nakładu na regestrze, niźli na murze. Ale by też i nawierniej oprawowali, kto się czego nie uczył abo nie widział, nie może tego umieć. Ponieważ stare przysłowie a prawdziwe; Felices artes de quibus judicant illorum artifices; której oprawy około miast jest wielka potrzeba, nietylko dla tych samych co tam mieszkają, ale też aby szlachta z dziećmi, z żonami dla ujazdów nieprzyjacielskich bezpieczne by przechowanie mieć mogli, aby ich w niewolę nie brano, tak, jako się tym dzieje w Podolu i w Rusi, którzy na twierdzach nie mieszkają, miast oprawnych nie mają. A tak ponieważ na wsiach mieszkają, tedy je nieprzyjaciel w okrótną niewolę z żonami i z dziećmi bierze.
Prusacy, Sląsko polskie, ci też niejaką sumą każdy rok słusznie pomagać mają, gdyż i oni spokojem się nie wysiedzą, gdzieby Boże uchowaj nieprzyjaciel koronę zeszkodził. A tak lepiej aby się społecznie bronili, niźliby z innymi społu zginąć mieli.
Wojenne ruszenie tem też jest mało pożyteczne, iż wici jedny po drugich długi czas biorą a nie rychło idą. A tak dla prędkiej potrzeby, trzeba by się ludzie tem prędzej ściągać mogli.
A dla prędszej gotowości trzeba w powieciech okazowania. Abowiem tem się gotowość naprawi, iż i prędsze ruszenie będzie mogło być, i rychlejsze ściągnienie społu, gdy ludzie okazować się będą. A dla tego więtszą gotowość będą mieć, niźli po ty czasy jest abo bywała.
K’temu też luxus, który wielki jest szkodliwy tem się po wielkiej części wyciśnie; bo to coby jeden ad luxum minus necessarium utracić a nałożyć miał, tedy na to będzie musiał nałożyć, aby ku okazowaniu, i gdzieby przyszło ku wojennej wyprawie gotów był.
In summa, obyczajów wszelakich szukać i wszytkiego pokusić, aby się bronić, a za pomocą bożą nieprzyjacielowi się odjąć, a od niewoli od zginienia się wyjąć abyśmy mogli. Bo nie będzieli tego, jako się napisało, iż obecna obrona nie byłaby chowana a czyniona przeciw nieprzyjacielowi, w samej wojennej wyprawie darmo nadzieję mieć. Bo ponieważ nieprzyjaciel siedzi od granice we dwudziestu mil, a jeszcze k’temu nierychło się rusza i leniwo ciągnie, ale by też i narychlej ciągnął, tedy to nie może być, aby wczas ratował tych krajów, które prze bliskość kazić a pustoszyć może nieprzyjaciel. Ale gdy będą ludzie pogotowiu na granicy, tedy za pomocą bożą, gdy to tak wszytko będzie sposobiono jako się napisało, mogą nieprzyjacielowi odpór czynić, aż wszytcy inni co wojnę powinni, na pomoc im przyciągną. I trzeba to wczas począć stanowić, póki się nieprzyjaciel na nas nie obejrzy, boby to już niewczas gdyby już nieprzyjaciel na nas się utargnął. Teraz trzeba tę gotowość postanowić, abo jej też na jeden rok pokusić, abyśmy na potem wiedzieli, jako w pewnej obronie siedzimy, co wszytko niechaj Pan Bóg sprawuje wedle swej naświętszej woli, ku chwale swej świętej, ku obronie wiary chrześcijańskiej a ku dobremu rzeczypospolitej korony tej. Cujus Majestati divinae haec omnia sunt ommittenda.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Amor Tarnowski.