Gdy widzę promienne, natchnione twe oko, Gdy słyszę twą piosnkę natchnioną, —
Łaskawą Opatrzność uwielbiam głęboko, Że iskrę skrzesała w twe łono,
Że pamięć o Litwie w Niebiosach się mieści, Że piewcę pomiędzy nas budzi,
Że twojem imieniem i blaskiem twej części Powiększa cześć naszą u ludzi.
Lecz jeszcze nie tutaj twa wielkość się znaczy, Tu pełni Opatrzność swe plany.
Bóg natchnął ci twórczość, wlał ogień śpiewaczy, Ty śpiewasz, boś na to zesłany.
Serdeczniej podziwiać i kochać cię będziem, Żeś Litwie poświęcił się cały,
Żeś stanął, jak Orfej z muzycznem narzędziem, Rozmiękczać kamienie i skały.
Widziałem po świecie, jak pieśni twej siłą Zawrzały kamienne umysły,
Jak oko, co dotąd bezmyślnie świeciło, Poczuło, że łzy mu wytrysły.
Słyszałem, jak napiew, przez ciebie schwycony Na polu, lub w chacie rolnika,
Napawa urokiem litewskie salony I swojskiem uczuciem przenika.
Cześć tobie, pieśniarzu! harmonie śpiewacze Rozniosą braterstwo — jak cudem:
O! kto raz przy piosnce ludowej zapłacze, Przestanie się pastwić nad ludem!
Litwini ulegną pieśniowej potędze, Zbliżą się z rodzinną szczerotą,
I Litwin. we złocie, i Litwin w siermiędze W braterskich uściskach się splotą. 18 grudnia 1849 r. Wilno.