Ten kwiat konwalii

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kasprowicz
Tytuł Ten kwiat konwalii
Pochodzenie Dzieła poetyckie Tom 5
cykl Do niej
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze E. Wende i Sp. (T. Hiż i A. Turkuł)
Data wyd. 1912
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów – Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom 5
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


V.

Ten kwiat konwalii, z ręki twojej wzięty,
Woń swą już stracił i swą krasę całą,
Chwili mi tylko wspomnienie zostało
Błogosławionej ach! i tak przeklętej!

Żadnemi względów i praw ludzkich pęty —
Tak moje serce dotychczas wołało —
Nie powstrzymywaj, idąc zawsze śmiało,
Miłości, w łonie stęsknionem poczętej...
 
A oto dzisiaj, gdy stajesz przedemną
W promieniach szczęścia i tych oczu parą
Rozjaśniasz byt mój, w mgłę spowity ciemną,

Wszystkich władz siłą, do kochania zdolną,
Odpycham ciebie, o ty słodka maro,
Wołając z smutkiem: Nie wolno! nie wolno!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kasprowicz.