Skocznie rytm polkowy grzmi;
Lalala! Lalala! Raz dwa trzy!
Nogi drżą mi — wre mi krew,
Duszę mi rozrywa śpiew!
Lalalalalala! — Lalalalalala!
Tancerz każdy mija mnie;
Co za los! — Co za los!
Płakać mi się chce!
Zuzia, Józia, Mińcia, Tyńcia Brzydsze niźli ja! Tańczą ciągle; — Ha! La-la-lala-la! Lunia pyta mnie z uśmiechem: Czy bal zmęczył mnie? Co za los! — Co za los! Płakać mi się chce!
Szczęściem stoi koło drzwi
Adorator mój, pan I.;
Wczoraj kosza dałam mu;
Pan Bóg go sprowadza tu!
Lalalalala-la! — Lalalalala-la!
Rzucę nań zalotnie wzrok: En avant — pójdziem w tan!
Już tu zwraca krok!
Finale.
Stary, goły, nudny, łysy Przytem tańczy źle, Ale — faute de mieux! Dobry. — O mon Dieu! Rudą Izę wziął do tańca, A pominął mnie; Co za los! — co za los! Płakać mi się chce!