Przejdź do zawartości

Strona:Zofja Żurakowska - Trzy srebrne ptaki.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niki z frendzlą i szczotkę do mycia zębów. Żeby to u niej w chałupie wiedzieli, jak to ona śpi, czysto wymyta, uczesana, na prześcieradle! U niej w chałupie, w niskiej, zakopconej chałupie! Żeby nie to, że strasznie jej się spać chciało, pewnieby płakała.