Przejdź do zawartości

Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— No jak?
— Jak bohaterki powieści, które gdy sobie coś postanowią to zaraz wykonają.
— To widocznie jest u nas rodzinne. Bo Janek jest też bardzo stanowczy.
— Tak to zaraz widać, nawet z jego charakteru pisma. Pokaż ten list jeszcze raz,
Asia podała list.
— A więc Asiu czy chcesz razem ze mną utworzyć takie kółko lotnicze.
— Chcę.
— Kiedy je założymy?
— Tymczasem jeszcze leżysz.
— Ale wstanę pojutrze.
— Wiesz, poczekamy aż Janek przyjedzie. O nam to wszystko zorganizuje.
— Brawo. Czekamy.
— Wiesz Tomku może on przyleci samolotem.
— To byłoby cudownie. Czy myślisz, że zabrałby nas ze sobą.
— Naturalnie polecielibyśmy z nim na spacer.
— Daleko…
— Marzę o tem.