Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Mam bambus, bo kiedyś dostałem na budowę samolotu.
— A co z nim zrobiłeś.
— Nic.
— Nie zrobiłeś samolotu?
— Nie udał mi się. Byłem wtedy za mały.
— Lepiej może zrobilibyśmy razem porządny samolot na konkurs, modeli.
— Owszem, to także zrobimy, ale na to mamy za mało materjału, bo ja wtedy sporo go poniszczyłem.
— Trzeba napisać do Warszawy.
— Tak, o to możemy napisać.
— Więc bambus masz?
— Mam.
— A z czego będą te skrzydła?
— Właśnie myślałem nad tem.
— Spróbuj zrobić papierowe.
— Nie to niepraktyczne.
— To może z cienkiego jedwabiu.
— Owszem.
— A masz jedwab?
— Poproszę ciocię i matkę, to mi coś wyszukają.
— Czekaj, ja mam starą, fularową sukienkę, która się podarła, mogę ci ją dać.