Strona:Zawisza Czarny cz.I.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I tego Miemca téz weźcie ze sobom,
Was cłek powiada, ze on nie jest niemy.
Uccijcie dom nas rycerskom osobom —

(Wskazując Hankę)

A to jest siostra moja, Hanka.

ZAWISZA.

Wiemy.
(Zawisza do Felsburga)

Chłopi nas proszą do siebie w gościnę.
Pójdź ze mną, panie.

FELSBURG.(zdziwiony).

Chłopi? Niechaj zginę
Jeżelim kiedy słyszał co równego!...

Służę ci, panie.
(Zawisza chce rozwiązać pęta, Felsburg cofa się zdziwiony).

ZAWISZA.

Proszę, proszę, książę —
Słowo cię tylko twe rycerskie wiąże
I własne twoje przysięgi cię strzegą.

Iwo, poprowadź konie.
(Wychodzi Wojtek, Zawisza, Felsburg — dziewczęta zbliżają się do Iwona).

HANKA (do Iwona).

A ten drugi
To co za jeden?

IWO.
.

To rycerz z cesarstwa.
Spotkał się z panem moim u granicy.
Jechał samotrzeć, mający dwa sługi.
Pełno się wszędy włóczy tego psiarstwa
Z wstążką przez ramię, albo u przyłbicy,
A nazywają się błędni rycerze.