Strona:Zacharyasiewicz - Teorya pana Filipa.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Aniela zajrzawszy do przedpokoju wiedziała już kto — ale nie mogła głośno o tem główny korpus zawiadomić. Użyła więc wybiegu, który profesor bardzo dobrze zrozumiał.
— Materya! — zawołała półgłosem niby od niechcenia.
Profesor zrozumiał córkę. Do pokoju wszedł Jpan Antoni Malina.