Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Często żadnym nie zjęty w zapędach wędzidłem
Dumny zlepek, jakby go celniejszym tworzydłem
Sprawca życia wytłoczył, a nie z téjże gliny;
Czyni, co mu jest lubo, a nie, co jest winny.

Fortuna bez rozumu, bez cnoty, toż samo
Co bystre fale brzeżną nie ujęte tamą:
Nie mieszcząc mętnych nurtów w korycie warownym,
Rwą za sobą wsi, miasta, biegiem niestanownym.

Żalą się licznych kmieciów okólne zagrody,
Że jeden gnuśny żywioł tyle zrobił szkody,
Czekając, aż traf jaki, lub silniejsza rada
Rozhukaną moc stępi dumnego sąsiada.

W różnéj się dla mocarzów świat obraca sferze:
Za wszytko u nich samo szczęście miejsce bierze.
Pod jego zdradnym płaszczem szczera złość ukryta,
Pochlebcze nadętemi usty dymy chwyta.

Tyle zburzył narodów, tyle złego zbroił,
Klęskami ląd utuczył, rzeki krwią rozpoił;
Zbójca w szkarłat odziany, Filipowe plemię:
Lecz że w purpurze, świat mu w gruzach schyla ciemię.

Omamieni, czym nie są, przez złość czy ułomną
Naturę, czym są, na to panowie nie pomną:
Wszytko im szczęście zdarza; same tylko zwleka
Dla niegodnych postępków naturę człowieka.

Jeśli często silniejsza płeć swym chuciom, snadnie
Tłumnym szczęścia ogromem obarczona padnie;
Cóż mówić o tych, którym niebiosa powolne
Równą dały namiętność, a siły mniéj zdolne?

Honor, zacność, dostatki w ręku mdłéj kobiety,
Co w ręku Faetonta słoneczne dzianety:
Duma ten wóz osiada, próżność lejcem szali,
Zuchwalstwo go pogania, a słabość świat pali.

Harda płeć, co swych kluby obowiązków łamie,
Ściągając myśl do rządu, a do miecza ramię;
Tym sroższy szwank przynosi, że chociaż źle czyni,
W słabości swéj bezkarnie siedzi, jak w świątyni.