Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/082

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przed tobą dobroć, mądrość i trzy Łaski
Nuciły, spięte krasnemi przepaski:
Ciesz się senacie, rycerstwo i kmiotki!
Już do was idzie król mądry i słodki.

Przyjdzie ten jednak czas, o dniu radosny!
Niejeden przerwie bieg twój traf żałosny:
Patrz, jakie, gdzie twe konie będą biegły,
Trakt zodyaczny potwory zaległy.

Tu złość w lwich kudłach żywym ogniem ciska,
Obłudę kryje węża postać śliska;
Duma rogami w kozorożcu bodze,
Tamując twój krok w przedsięwziętej drodze.

Lecz my cię zdrowo, z wiecznéj niebios rady,
Przez najtrudniejsze przewiedziem zawady.
Musi dojść kresu i nigdy nie zbłądzi,
Którego mądrość z łaskawością rządzi.

A gdy przez wszytkie trudy się przeciśniesz,
I stokroć panu dobremu zabłyśniesz;
Skądeś wziął, na tym postawisz go progu.
Bóg go dał ziemi; ziemia odda Bogu.




XIX. Na Sanie Izabelli Czartoryskiéj Generałowéj Ziem Podolskich.




Fraszka do twych sań, księżno, wóz gładkiéj Cyprydy,
I koncha wodogromnéj na morzu Tetydy!
Twój powóz wszytkie zgasił: cały złotem błyska;
Siedzi Kupid na dyszlu i grot z łuku ciska.
Wkoło lotnych Amorków płochy tłum się wije,
Siejąc róże szkarłatne i mleczne lilije.
Dzielny rumak pod ciężar chyli kark z ochotą,
Toczy z ust białe piany, żuje czyste złoto.
Z wysmukłéj szyi cudny zaplot na pierś spływa.
Ozdobny szor od pereł raźny grzbiet okrywa.