Przejdź do zawartości

Strona:Wierszy tom 4.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEŃ

Nadenerwuje, nabiega się człowiek przez cały dzień.
Przez oczy włażą do mózgu przedmioty, przedmioty...
Ruchy, słowa i myśli przez cały dzień.
Wieczorem zmęczone oczy mdleją z tęsknoty.

Szumi tęsknota rozpłakana:
O, Boże, Boże!
Dlaczego pod Twoim krzyżem
Nie leżałem kamieniem od rana?

Nadenerwuje, nabiega się człowiek przez cały dzień:
Tutaj strzępek radości, tam ostry odłamek zgryzoty.
Wieczorem
Oczy
Umierają z tęsknoty.
Trzy wódki, cztery wódki, siedzę tępy jak pień,
I po twarzy mnie biją foxtroty.