Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/362

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
356

jest trudny, obwarunkowany etatami, a te są małe, bardzo małe. Musiałbyś pracować lata całe za wynagrodzenie, które w żadnym razie celom twoim nie byłoby odpowiednie.
Zatrzymał się, jakby oczekując odpowiedzi Wacława, ale on milczał przygnębiony; zaczął więc znowu:
— W każdej rzeczy najgorsze są złudzenia, a ja nie chciałbym łudzić cię daremnie.
— Więc nie pozostaje mi nic do czynienia, więc jestem do niczego niezdolny? — zawołał zrozpaczony.
Ale pan Euzebiusz pochwycił jego ręce z gorącem współczuciem i otuchą.
— Ja tego przecież nie powiedziałem — zawołał — przeciwnie, przeciwnie, tylko należałoby poszukać odpowiedniego pola.
— Jakiegoż? — zapytał gorączkowo. — Och! panie, ty, co jesteś przyjacielem matki mojej...