Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/403

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się... Zwyczajnie oszuści!... — zawyrokował wspaniały Szin-mun-giun, urzędnik pałacowy.
Według Korejczyków, doktryna ton-chaków powstała pod wpływem chrześcijaństwa. Pierwszy jej głosiciel, niejaki Cchoe-cżje-u, pochodzący z Kiön-san-do, z powiatu Kiön-cżju, został uderzony wielkiem powodzeniem katolicyzmu i bohaterstwem jego misyonarzy. Zaczął badać nową naukę i był nawet gotów w nią uwierzyć, wstrzymywało go tylko jej prześladowanie ze strony królów korejskich. Dlaczegoż, skoro jest dobrą, mordują jej wyznawców? Od tych rozmyślań mędrzec zachorował i był blizkim śmierci. Pewnego poranku, „gdy promienie słońca zaledwie tknęły szczytów gór“, ukazała mu się w marzeniu istota nadziemska i zapytała:
— Cchoe-cżje-u, czy wiesz, kto mówi z tobą?
— Nie wiem!... Któż jesteś?!
— Jestem Władcą Nieba (San-cżie), uderz czołem przede mną, a osiągniesz władzę nad ludem.
Naówczas Cchoe-cżje-u spytał się zjawiska:
— Czy katolicyzm jest religią prawdziwą?
— Nie!... Słowa i obrządki te same, ale duch i znaczenie odmienne!
Gdy widzenie znikło, Cchoe ujrzał obok siebie pędzel i skreślił natychmiast na papierze natchnioną modlitwę do „San-cżie“, spalił ją i wypił popiół z wodą, co uzdrowiło go niezwłocznie.
Wkrótce potem napisał księgę „Sön-giön-dä-cżion“, w której wyłuszczył zasady nowej religii; złożyły się