Strona:Wacław Sieroszewski - Bokser.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przebłyskiwały one na tarasach pagórków z pod jasnych aksamitów osuszanych runi ryżowych, z pod ciemnych szczotek trzcin cukrowych; w biegu rozświetlały na pochyłościach gąszcze gajów, gdzie kwitły żółte i karminowe azalie, gdzie wiły się poczwarnie rdzawo-liste, dające olej dryandry, gdzie zwieszały wiotkie gałęzie krocienie łojowe, podobne do brzóz. Coraz szerzej rozlewały się wody w dole wśród rudych, świeżo spulchnionych pól, tworząc plamy i smugi błękitno-srebrne.
Pod niebem pogodnem ta ziemia jasna, szmaragdowa, przetkana połyskliwemi nićmi i płatami wody, podobna była zaiste do bogatej, wzorzystej, lśniącej laki[1] chińskiej.

Środkiem doliny toczyła poważnie muliste fale szeroka Da-tzi-szuj, ujęta w potężne groble i wały ochronne. Gęsto lśniły się wzdłuż jej brzegów porcelanowo-szare, błękitne, czerwone dachy miast i miasteczek; żółte, potrójne kapice pagód[2] iskrzyły się wśród drzew, jak sterty szczerego złota. A dalej, na dolinie, świeciły wkoło jasne fanzy[3] wieśniaków, liczne, jak roje gwiazd. Białe ich mury tonęły zwykle w zieleni sadów, ale polewane, ciężkie, rogate dachy wznosiły się wszędzie ponad otoczeniem, aby dobroczynne Fyn-szuj mogły je obwiewać, oraz stały na wzniesieniach, aby zdradliwe Fyn-szuj[4] podziemnych wód nie

  1. Laka — miękkie, lekkie drzewo, lakierowane i malowane, używane na ozdobne wyroby.
  2. Pagoda — świątynia chińska.
  3. Fanza — chata chińska.
  4. Fyn-szuj — tem słowem oznaczają Chińczycy wa-