Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łem na waszych posiedzeniach, nie biorąc udziału w dyspucie i stale zgadzając się ze zdaniem większości; że podpisywałem referaty, nie rozumiejąc ich znaczenia, że wreszcie piastowałem kilka naraz godności; to był błąd, błąd wielki, niezasługujący jednak na żarty!... Zwłaszcza, gdy się go szczerze wyznaje.
Światowidzki oniemiał. To chyba jakiś inny Liński? Co on plecie? Jemu się widocznie zdaje... Albo musi mieć w tem cel ukryty. Oho! Światowidzki wyprowadzić się w pole nie da.
— Doprawdy, nie wiem, bo właśnie z tak wielką prośbą przybywam... — rozpoczął znów pan Hilary.
— Proszę, słucham, jeśli mogę tylko...
— Panie hrabio! Organizuje się nowe stowarzyszenie z kapitałem poważnym w celu wyswobodzenia naszego rolnictwa z rąk tłumu spekulantów, jacy wyzyskują nasze ziemiaństwo w handlu zbożem. Myśl wdzięczna, idea szlachetna... Syndykat zbożowy, prowadzony wytrawną ręką męża zaufania, stałby się niewątpliwie dźwignią całego kraju... Otóż... grono założycieli jednomyślnie uchwaliło upoważnić mnie do zaproszenia pana hrabiego do współudziału w ewentualnie... najbliższem pierwszem zebraniu... do objęcia prezydyum i kierowania losami...