Strona:Wacław Gąsiorowski - Bem.djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ten korpus, który był nadzieją i ufnością ludu, kalkulacją sztabu, wiarą, że hen, na Litwie i Żmujdzi, łopoczą polskie sztandary, że tam, między Dźwiną i Niemnem, wtóre gorzeje ognisko, że walka, że rozprawa nie da się już w ramionach Wisły, Narwi, Pilicy i Wieprza zdławić, że nawet w przypadku otoczenia, w razie opasania, w godzinie rozpaczy, jeszcze tam, na Litwie, tam na Żmujdzi — pieśń legjonów grzmieć nie przestanie — ten korpus się poddał! Siedem tysięcy żołnierza dzielnego, karnego odeszło, karabin porzuciło dla żebraczego kija! Ci, co mieli być podtrzymaniem, podporą gromad litewskich woluntarzy — ci stali się ich zgubą, ci bowiem garnącego się do nich ochotnika powiedli na tułactwo.
Klęska, nieszczęście, cios, cios, przechodzący pojęcie!
Stanęli nad Niemnem, porwali mrowie, najzimniejszych ocknęli do wysiłków do poświęceń, zaklęli się, że raczej legną pokotem, raczej własnemi ciałami nowe kurhany dźwigną, zaklęli się i cofnęli, jak odstępcy, jak tchórze, jak najmici!
Tak, miesiąc cały przysięgali i swarzyli się między sobą o strategiczne racje, a zgodzili się na jedno, ale wówczas, gdy szło tylko o dziadowski honor, o „godne“ złożenie broni i czywiście nie przed nieprzyjacielem — och, przenigdy! — Lecz przed pruską potencją.
Landrat był rozjemcą polskich sztabowców, polskich generałów, polskich bohaterów, męczenników. Siedm tysięcy luda zdrowego, silnego, zwartego powędrowało w świat na poniewierkę, na zagładę, na chełpienie się imieniem obrońców tej samej ojczyzny, którą opuścili. Na udawanie, że nie ci, którzy tam, na ruinach, na mogiłach i zgliszczach orzą, sieją i budują, mają prawo do stanowienia, do zasługi, do honoru, lecz oni tylko, oni, co tyle ucierpieli, oni co woleli raczej pójść na wygnanie, niż dotrzymać przysięgi!
Warszawa oniemiała ze zgrozy, z bólu i ledwie pytać śmiała o dzieje tej klęski.
Dzieje atoli same nadchodziły, same nastręczały się...
Cały korpus poszedł na marne, a z nim kwiat oficerów, czoło powstańczych wahań i zastęp instruktorów!